28 luty 2021
- Dzień dobry Panie Jezu Najukochańszy. - Dzień dobry moje kochane dziecko. - Jestem, Panie Jezu, płodem poronionym, a nawet gorzej, jeśli tak pisał o sobie św. Paweł, to co ja. - Tak, dziecko, on od początku Drogi Bożej był na niej w sposób właściwy. Ty jesteś trochę niczym rozwydrzony, nieukształtowany nastolatek. Ale masz duszę dziecka, choć jak mówiłem z łatwością kogoś zabiłbyś i jeszcze byś mówił do niego, żeby się tak nie bronił, bo się zmęczysz i aby nie krzyczał, bo jesteś bardzo delikatny i wrażliwy. Taki jesteś, moje dziecko, zimny drań ze skłonnością do wyrafinowanego okrucieństwa, równocześnie wrażliwy bardziej niż przeciętny mężczyzna :)
13 Komentarze
Środa, 26 sierpnia
15.17 - :) Co moja ptaszynko :) Dobry uśmiech Pana Jezusa. - Nie bardzo Panie Jezu. - Nie bardzo bo jesteś chory i nie leżysz większość dnia, zresztą niewiele Ci pomaga. Jednak gdybyś przeważnie leżał byłbyś już bardziej zdrowy. :) Twoja stała choroba też mocno dolega. Gardło nawet gorzej niż trzy dni temu. :) - Tak Panie Jezu i tak chyba będzie do 14 września. - Tak, dziecko. - Nie będę całkiem zdrowy. - Nie, dziecko. - Ojej Panie Jezu, ale to śmieszne... - :) Taki boski figiel, dziecko :) - :) - Potrzebne to jest, dziecko. - Wiem Panie Jezu. A Ty mi dajesz tak, że od biedy zrobię co potrzeba, gorzej ze sprzątaniem. - Tak dziecko, lecz trudno :) - <nieczytelne słowo C.P.> Jezu. - Teraz, dziecko, „tradycyjnie” dla was, Polaków jestem na krzyżu cierpiący w godzinie Miłosierdzia. I ty się łączysz ze Mną. Najważniejsze jest Twoje połączenie sercem. Koronka jest bardzo ważna, ale połączenie sercem jeszcze ważniejsze. - Panie Jezu, to nie pojadę na krótko jeszcze przed 14 września? - Na krótko pojedziesz. Z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę:) - Tak Panie Jezu. Dziękuję. Chwała Tobie Chryste. - Poznasz siebie wtedy. - :) ………………………………........ Czwartek, 27 sierpnia 8.05 - Cóż dziecko. Ciało domaga się swoich potrzeb. Jest to naturalne i nieuniknione :) Gdy pojawi się Krzyż na Niebie, od tej chwili będzie inaczej, ale i wtedy będziesz miał brutalne pragnienia cielesne. Te już będą nie z naturalnej potrzeby ciała, ale z poduszczenia złego. Będziesz miał myśli, których nie będą mieli nawet Ci co nie chodzą do kościoła. Będziesz chciał grzeszyć patrząc na Krzyż, na ulicy z przygodnie poznaną (a raczej niepoznaną) młodą kobietą a potem pójść w swoją stronę. Taki jesteś, dziecko, ze swym pociągiem w stronę zła. - Okropność Panie Jezu. - :) Jesteś bez winy, nawet gdybyś to zrobił. - Wiesz, Panie, że tego nie zrobię. - :) - Czułem dzisiaj pokusę wewnętrzną. - Tak dziecko, propozycję bez żadnej, nawet ziemskiej nagrody. „Pójdź z nami w stronę zła.” Mówił do Ciebie otwarcie już i w młodości. Tak jest w Twoim przypadku. On wie, że z Tobą nie można owijać kamyka w papierek od cukierka. Trzeba Ci powiedzieć, że to kamyk i trzeba Ci powiedzieć, że z niewiastą to grzech, wtedy chcesz grzeszyć. Że zło jest złem wtedy możesz chcieć je czynić. Lecz nie znosisz gdy jest ubrane w pozory dobroci. Miałeś taki przypadek gdy byłeś nastolatkiem, jeszcze w szkole podstawowej < wtedy osiem klas C.P> . Byłeś chłopcem dość spokojnym, nie miałeś potrzeby wyżywania się na kolegach, także dlatego, że Twoja sytuacja materialna była lepsza niż większości z nich. Byłeś zadbany i ładnie ubrany i najładniejszy w wieku trzynastu – piętnastu lat. Można by zatem paradoksalnie powiedzieć, że jeśli miałbyś grzeszyć to wtedy, bo wtedy byłeś najładniejszy, zwłaszcza gdy miałeś piętnaście lat. A już rok później, mniej. Ale raz ugryzł Cię diablik i zacząłeś zaczepiać kolegę ze szkoły bez powodu. Był taki zwyczaj, że należało przeciwnika „znieważyć”, podać mu pretekst, „wytłumaczyć”, że jest taki a taki zły, głupi :) itd. a jego brat jest nieudany pod takimi a takimi względami (rodziców się nie tykało). Wtedy można było przystąpić już do fizycznego zaczepiania przeciwnika. Gdy zaczepiałeś już, trącałeś, itd. pyta ten chłopak czy masz coś do niego. Ty zaś odparłeś: Nie, uważam nawet, że jesteś w porządku. Chcę ci po prostu zrobić krzywdę. Obruszył się bardziej niż gdybyś go wyzwał i powiedział, że jest taki a taki i stpostponował go jak umiesz. :) Jednak jesteś nieprzydatny szatanowi bo on wie od czasu Raju, ściśle wiedział nim zaczął kusić, że zło musi być opakowane, przysłonięte pozornym dobrem. Owszem, dla Ciebie to zło mogło być zgubne. Lecz on zawsze wiedział, że niewiele miałby z Ciebie pożytku gdy idzie o inne dusze. Dlatego nie chciał Ci nigdy pomagać. Ty skłonny byłbyś zgrzeszyć patrząc na Krzyż na Niebie, ale gdybyś widział jak ktoś to robi, wtedy byś zareagował i to jak bandyta gdybyś nie był na Mojej Drodze. Do takiej pary zbliżyłbyś się ukradkiem, z cegłą w ręce. Znienacka rozłupałbyś na głowie kochanka a potem umknął w czerń nocy :) A jakbyś miał inne możliwości i siłę to byś postąpił inaczej. Na przykład porwałbyś ich w takiej sytuacji i za karę, że robią to wobec znaku Boga znęcałbyś się nad nimi :) - Okropność Panie Jezu. - To ty jesteś okropny, dziecko :) - No tak Panie Jezu. - :) Moja mała ptaszynko. Jesteś zimnym draniem, dziecko, zawsze byłeś :) - To co ja robię na Twojej Drodze, Panie Jezu, z takimi dodatkowo przywilejami? - Dyzma też był zimnym draniem a Maria Magdalena była prawdziwie łobuzem i wyrafinowaną ladacznicą, choć nie za pieniądze. :) - Żeby ktoś mnie nie skusił, jak będzie Krzyż na Niebie, niewłaściwym słowem. - Nikogo nie zabijesz, to jest obiecane. Ale możesz wtedy przyłożyć maczetą jak zechcesz. Wtedy ja sprawię, że taka dusza wobec bluźnierstwa zostanie uratowana. Jej fizyczne cierpienie przełożę na zysk. - To mam chodzić z maczetą Panie Jezu? - Tak, dziecko :) - To tak mam się przygotowywać do Oświecenia Sumień? - Dziecko, będziesz się przygotowywać. O tym wszystkim mówiliśmy. Jak usłyszysz bluźnierstwo to tak zareagujesz. - To tak się mówi, Panie Jezu. Nikogo przecież nie uderzyłem w życiu ostrzem. - Teraz uderzysz. - Chyba, że nie zdarzy się taka sytuacja. - Zdarzy się. - A nie mógłby go Anioł strzelić tak by poleciał parę metrów, to efekt byłby większy. A tak uzna, że rzucił się na niego wariat. - :) Nie, dziecko, efekt będzie lepszy jak Ty to zrobisz. Wymienisz tylko jego winę. - Skoro tak, dobrze Panie Jezu. .…………………………….... Piątek, 28 sierpnia 11.10 - Jest opór szatana wobec wezwania do tej modlitwy. Opublikuj to. <Chodzi o modlitwę w intencji Namaszczonego i wezwanie do niej tak jak to sformułował Pan Jezus C.P.> - Dobrze Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. 18.11 - Jesteś zły, dziecko, z powodu snu?:) - Tak Panie Jezu. - Oto co w Tobie siedzi. Inni mają teraz święte sny. A Ty takie, które Cię irytują po obudzeniu. Prorocze sny miałeś dawno temu już. Duch Twój nadal w swych głębiach nie jest na Mojej Drodze. Nadal duch Twój chce coś uszczknąć z tego świata po swojemu. - I jestem mimo to na Twojej Drodze i to Panie jako przywódca odebrania Ukrainy, oczyszczenia jej z armią, fizyczne rzucanie ognia z rąk, pogromienie Ukraińców w Krakowie i jeszcze Twoja łaskawość odnośnie pewnego szczegółu? - Tak dziecko. Takiego Cię wybrałem :) - Ale ja nie chcę mieć takich snów ni w pięć ni w dziesięć. - :) Taki jesteś w głębi. - Panie a co do przemieszczenia się teraz? - Skoro się tak czujesz to musisz zostać o ile Twoja mama swym zachowaniem nie zmusi Cię do tego :) surowy uśmiech Pana Jezusa. Teraz zostań w domu, dziecko, nie powinieneś wychodzić. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. (pauza) - Jaki Ty będziesz Jezu, jak Cię zobaczę? - W Sądzie? - Tak Panie. - Będę Twoim Chrystusem Królem, Miłość Cię ogarnie. Wiele Mi dałeś, dziecko w naszych rozmowach. Tego co Ty Mi dałeś, nie dali mi inni. Jesteś jak dziecko. To prawda i dzieci czasem są okrutne i wyrywają owadom skrzydełka i nóżki, ale są dziećmi: - „I duch mój przed Tobą klęknie I wtedy serce mi pęknie Chrystusie.” - To jest dla tego kto wraca do Chrystusa a kiedyś go zostawił, Ty, dziecko cały czas jesteś ze Mną :) Podaję Ci Swą dłoń. Dziecko, w Sądzie ujmę Cię za dłoń i powiem Ojcu, że jesteś Mą własnością. - Och Panie… - Płaczesz, dziecko. - Płaczę Panie. Płaczę za to jaki byłem dla Ciebie od początku tych przekazów. - Mówiłem, jesteś dzieckiem, dzieckiem, które czasem jest okrutne. - Wstydzę się Panie Jezu. - Przed Ojcem? - Tak, przed Ojcem, że taką marną własność masz jak ja, Ty, Nieskończony Bóg. - :) Jesteś kwiatem polnym nadal przykurzonym, ale w Prześwietleniu Sumień spłynie na Ciebie Rosa- Duch Święty. Ciesz się, dziecko, będziesz < nieczytelne słowo C.P > ciałem i duchem o nadludzkich możliwościach. - Jeśli Ty, mnie, Panie Jezu będziesz trzymał za rękę to niczego nie muszę się bać, ale nadal się wstydzę. Teraz to myślę, że się spalę ze wstydu. - :) - To słabe porównanie, ale jakby piękna i znakomicie ubrana kobieta, correct w każdym calu, wszem i wobec obwieszczała, że jestem jej wybrańcem a ja byłbym ze zmierzwionymi włosami, niechlujnie ubrany, z wyszmelcowanymi spodniami, z rozwalonym rozporkiem, z katarem bez chusteczki do nosa, który bym wycierał palcem a wokół mnie eleganckie towarzystwo. - :) To trafne porównanie, dziecko :) Trafne. - Wstydzę się. - Już się nie boisz, ale wstydzisz? - Skoro będę przez Ciebie trzymany za rękę to się Panie nie boję, chociaż w tysięcznej części na to nie zasługuję, ale właśnie dlatego za to trzymanie za rękę i prezentowanie przed Ojcem i Niebem jako swojej własności, wstydzę się. - I masz już czerwone policzki, dziecko. - Tak Panie, a po ludzku wtedy... - Tak, dziecko, nie wstyd nagości ciała jak nagości duszy, która nie jest czysta. Ja jednak oczyszczam Cię Moją Mocą, Ja Jezus Chrystus i rozgrzeszam z całego życia, z Twych win odkąd pamiętasz, od czasów przedszkolnych gdy byłeś nieposłuszny czy niedobry, aż do dzisiaj rano i teraz (choć od pół roku jesteś z odjętą winą, cokolwiek robisz). W Imię Trójcy Przenajświętszej. Amen. Amen. Amen. Dałem ci, dziecko, chorobę i teraz nawet nie wychodzisz z domu, wczoraj Ci się pogorszyło. Masz upatrzonego księdza do dobrej spowiedzi generalnej. Jednakże Ja rozgrzeszam Cię Moją Mocą w sposób szczególny i jest tak jakbyś odbył bardzo dobrą, kilkugodzinną Spowiedź Generalną. - Och Panie Jezu. - :) Twój wstyd też, dziecko, miał znaczenie, że to w tej chwili uczyniłem. - Mój Zbawco Najsłodszy. - :) - Czy Twoja dłoń, Panie, będzie przebita, Chrystusa Zmartwychwstałego? - Tak, dziecko, taki nadal Jestem. ……………………………........ Sobota, 29 sierpnia 11. 42 - :) Jesteś niezadowolony, dziecko? - Tak Panie Jezu. - To było Twoje pożegnanie. Było takie bo to niewiele jest warte, także ze świata. :) - Dostałem wczoraj, Panie Jezu Twoje <nieczytelne słowo C. P.> Rozgrzeszenie jak dobrze odbyta kilkugodzinna Spowiedź Generalna. - Tak, dziecko, jest więc za cały czas przekazów, także do wczoraj do końca dnia:) - A to co będzie do Prześwietlenia Sumień? - Staraj się jak zawsze. To krótki czas. Nagrodzisz to już powszednią spowiedzią choć jesteś bez winy jak powiedziałem i to do końca września. - Och Panie Jezu. - :) - Czy jesteś, Panie Jezu usatysfakcjonowany modlitwą za Namaszczonego, tyle ile ich było do tej pory i jak to dla ludzi ważne, czytających przekazy. - Powiem tak moje dziecko. Tyle jest modlitwy ile miłości dla Ojczyzny. Nie jesteście jej nauczeni. Ty myślisz inaczej choć z natury byłeś jedynakiem, trochę egoistą, to równocześnie byłeś od młodości skłonny zginąć dla Ojczyzny. To Twoje naznaczenie ale i geny. 12.54 - Cóż, dziecko, Twoja mama nie chce się zmienić, aż do Krzyża na Niebie przynajmniej. Zabiera Twój czas przez to, że nie możesz jej „nic” powiedzieć i nie wiesz czego się trzymać. Zrobiłeś zapas husteczek higienicznych i został zużyty. Twoja mama się tym nie interesuje i nie ma [zamiaru] zastanawiać się nad tym, że to powinno się uzupełnić. Podobnie inne rzeczy, które są w domu a nie są zapasami nienaruszalnymi. Skoro Twoja mama tego nie potrafi to musisz zrobić zapasy artykułów higienicznych, mydła, inne i schować je do piwnicy. - Tak Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. - Jesteś chory. Będzie na to czas jeszcze po Prześwietleniu Sumień. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. 21. 44 - Nie trzeba się tak denerwować, dziecko. Wiem, że gdyby Cię mama nie „zwiodła” niechcący, ale i przez pewne lekceważenie Ciebie i tego co mówisz :) to jeśli miałbyś odkurzyć i umyć zrobiłbyś to po południu. Nie możesz liczyć na nią w kwestii sprzątania, niestety. Musisz wziąć pomoc skoro jesteś chory. Faktem jest, że z tym jest kłopot, bo co innego sprzątanie a co innego porządkowanie bałaganu, który robi Twoja mama. To może robić domownik. Trudno osobie sprzątającej, lecz musisz brać osobę sprzątającą i do Krakowa dopóki jesteś chory. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski) Wrzucam tylko fragmenty, ponieważ niektóre przekazy były dodawane wcześniej. - To się wypełni i czas nie będzie cofnięty, inaczej mówiąc nie będzie to odwleczone w czasie. Pod koniec 3,5 roku Wielkiego Ucisku zostaną zalane Niemcy i Holandia. Anglia w części jak to jest podane i inne kraje. Przejście do Polski potem może być utrudnione albo niemożliwe. Teraz jest ostatni czas na powrót do Polski. Amen. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. - Tak, dziecko, każdy kto odrzuca słowa prawdy z Twoich ust w sprawie tej pandemii zostanie ukarany, i ta zakonnica dzisiaj i ta konduktorka. - Panie Jezu, ale tego nie widzę, poza tym to narasta to nękanie o maseczkę. Teraz jestem zagniewany i nie mogę się modlić. - :) Masz być gniewem Ojca i już po części jesteś. Twoje przygody i starcia w tej sprawie to wzmacniają. - Ale ja nie mam cierpliwości i mogę zareagować < brak słowa, w sensie bardzo ostro C.P.> - Nawet gdybyś tak zrobił to nie poniesiesz konsekwencji. - Nie mam Panie Jezu mocy by to wyłączyć jak tak trąbią w kółko. <chodziło o powtarzany w kółko w pociągu osobowym kolei dolnośląskich jak nigdy dotąd nie słyszałem komunikat o nakazie noszenia maseczek, etc. C.P> Sobota, 15 sierpnia - Tak, dziecko, jak mówiłem w Święto są dodatkowe Łaski, lecz Ty zwykle w Święto masz gorszą dyspozycję. To jest dopust dla Ciebie. Podświadomie oczekujesz rzeczy ziemskich, pewnych, które Ci będą odpowiadały. Lecz takie trudno Ci dostać. Nie zadowoliłaby Cię biesiada bo nie masz apetytu, musiałyby to być prawdziwie dobre rzeczy abyś był zadowolony: kawior, dobrze przyrządzone małże, kawałek dziczyzny – najlepiej ptaki: kuropatwa, ewentualnie dzika przepiórka. Dalej <nieczytelne słowo C.P.> deser z wysokiej jakości składników. Wszystko po trochę, niedużo, na czas podane :) Chłodnik jeszcze, ale zrobiony przez znawcę chłodników. Od zaproszenia na „zwyczajny obiad” starałbyś się wymigać. Państwowa cześć dzisiejszego święta Cię nie zadowoli, nawet gdybyś pojechał do Warszawy... Upał też jest za duży, pozostaje zatem <nieczytelne słowo C.P.> w domu w Rzeszowie bo też tam masz klimatyzację. Dostałeś klimatyzator od czytelnika, który chłodzi lepiej niż wentylator przez włożenie specjalnych kostek do szuflady z wodą, które wcześniej na noc należy dać do zamrażarki. Ale to jedna powierzchnia, więc na te upały w Rzeszowie jest dla Ciebie lepiej. Co do wyjazdu nad morze. Musisz zrobić protezę, która Ci pękła i nie nadaje się na nic już. Zatem dopiero wtedy pojedziesz jak odbierzesz gotową. <Nieczytelna moja kwestia. Tu mój dyskomfort w związku ze spotkaniem C.P.> -:) Pocałuj Mnie, dziecko. - Całuję Twoją dłoń Panie Jezu, kochany, piękną, Zmartwychwstałą. Na jawie i tak bym się nie odważył jak Syntyka. - Bardzo Cię lubi o ile odczucia niebiańskie przełożyć na ludzkie, zwracałeś się do niej. Wie o Tobie. Przypominasz jej trochę Jana z Endor. Jakby użyć waszego powiedzenia: Jest Twoją fanką:) (Pan Jezus się śmieje). - Ha, ha Panie Jezu :) - :) Tak i wy też czyńcie, zwracając się do postaci z czasów Mego nauczania na Ziemi i po Zmartwychwstaniu, które poznaliście dzięki „Poematowi Boga – Człowieka”. Środa, 19 sierpnia
-:) - Uśmiechasz się Panie Jezu co do tego spotkania. - Tak, dziecko :) - Dziękuję Panie Jezu i Marii Magdalenie, że choć byłem krótko to od niej miałem krótki przekaz, może i dlatego, że to było na szybko. - Tak, dziecko, było to na szybko jak mówicie. Ty chciałeś być dłużej, bo pierwszy raz, „na spokojnie”, tyle ile trzeba. Jak było wspomniane, gdy idzie o Twą przyszłą żonę, Łaski są też od św. Marii Magdaleny: Wzrost, uroda, charakter po części, zaś wiek od św. Filomeny. :) Dostaniesz to co najbardziej Ci odpowiada moje dziecko. - Panie Jezu, ludzie jednak na ziemi gdy są na Twojej Drodze, zwykle nie dostają tego co najbardziej im odpowiada. - Zwykle. To co dostajesz jest też i dla innych, dla ich oczu i wiedzy by modli wielbić Boga i dziękować mu. Co do kibici to nie podałem tu, dziecko, obwodu gdyż zmieni się on od czasu gdy poznasz swą narzeczoną, jak i biust. Będzie się jeszcze rozwijać choć wtedy będzie dojrzała i wyrośnięta nad wiek. Choć są i takie jak ona gdy idzie o wzrost i wiek. Zatem będziesz świadkiem i tych zmian u swojej żony. - To cudowne Panie Jezu. - :) - :) Nie chcesz pisać, dziecko :)? Zatem pisz. - Będzie to trochę jak małżeństwo Jadwigi z Jagiełłą. Tylko, że będzie tu miłość obopólna. Będziesz wyglądał na dwadzieścia osiem lat w chwili ślubu. - A może będzie wolała kogoś młodszego? -:) Nie, dziecko, nie będzie wolała. W niektórych sprawach będzie dojrzalsza od Ciebie:) Pan Jezus się śmieje. - Dziękuję Panie Jezu. A nie będzie się czuła za młoda by wychodzić za mąż? - Nie, nie będzie :) - Czym my się będziemy żywić Panie Jezu? - :) Pan Jezus się śmieje. Dobrymi rzeczami w godnej ilości. Będziecie też pościć i odmawiać sobie współżycia. - Tak, Panie Jezu, pewnie. -:) Niedziela, 9 sierpnia
21.30 - Zapisz dziecko. - Cóż zapisać Najdroższy Panie Jezu. - Jesteś już, dziecko, wolny dzisiaj. Ostatnie dwie i pół godziny dnia możesz spędzić jak chcesz. - Ale jeszcze powinienem odmówić pewne modlitwy. - Zaliczyłem je już, dziecko :) - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. Niedziela, 10 sierpnia 1.30 - Odzywa się Twoje wyrównanie win w czasie tych przekazów, Twoja stała choroba. To dlatego, że przemęczyłeś się i się źle poczułeś. Nie wiesz co teraz masz robić skoro zasnąłeś nieoczekiwanie, obudziłeś się, czujesz, że nie zaśniesz. Rozważasz, myślisz o Mnie o Mojej dobroci <nieczytelne trzy słowa C.P.> Ona jest wielka, ale musi być ten krzyż. I będzie aż do czasu Prześwietlenia Sumień. Obawiasz się w związku z ostatnim przekazem. Jak będzie odebrany jego fragment, fragment dotyczący rozmiarów Mego przyrodzenia gdy byłem człowiekiem na ziemi i Ciebie, że chcę Cię tu upodobnić w tym względzie :) Nie przejmuj się tym, dziecko, wyślij kapłanowi (z kilku powodów to się przesunęło, ale wyślij). Wiedziałeś to wcześniej i Cię nie bulwersowało gdy było tylko dla Ciebie:) Myślałeś, że pozostanie tak na zawsze. Kładziemy się, dziecko. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. Po dziewiątej - Cóż moje dziecko. Czasami są utrudnienia, jak te warunki. Spędziłeś upalne dni w swoim własnym domu, bo pojechałeś na wesele, jeszcze była inna potrzeba bo dałem tam pewien dopust, dlatego trzeba było byś pojechał, choć Twój dom jest chroniony przez Anioła. I nie dozna poważniejszej szkody. Teraz masz jechać do Wrocławia by rano być u św. Filomeny. Jednak po przyjeździe źle się czujesz i daje znać mocno stała choroba. Jeśli pojedziesz rano będziesz się źle czuł i też nie ma sensu abyś jechał do Rzeszowa bo tam w mieszkaniu jest klimatyzacja a tu Cię głowa boli od ciepła. Pojedź pociągiem po piętnastej i zanocujesz we Wrocławiu. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. 15.20 - :) Uśmiechasz się Panie Jezu. Ja nie jestem zadowolony. - Oczywiście, że nie jesteś. Jednakże trzeba tak było. - Panie Jezu, wobec Twojej niezmiernej łaskawości względem Mnie. Dopiero co powiedziałeś (25 lipca), że jesteś dla mnie jak dla żadnego ze współczesnych <żyjących> proroków, wcześniej, że jestem w dziesiątce najbardziej przez Ciebie umiłowanych Polaków od początku chrześcijaństwa w Polsce. Jako drugiego wymieniłeś potem [Panie] na moje pytanie św. Andrzeja Bobolę. I cóż mogę, mogę tylko płakać. Mogę więcej, ale..? - ? Możesz i nie możesz, dziecko. Wszystko jest Łaską. :) - Łaską, ale jest też moja wolność, miłość. - Jest, ale przede wszystkim jest Łaska. - Jestem marnym prorokiem, który jest w dziesiątce najbardziej umiłowanych przez Ciebie [Panie] Polaków od początku chrześcijaństwa w Polsce i jesteś dla mnie jak dla nikogo z żyjących proroków. To bardzo zobowiązuje, bardzo, bardzo. Chyba, że jestem prorokiem specjalnej troski, dlatego to jest takie. - Owszem można powiedzieć, że jesteś prorokiem specjalnej troski. Jesteś jak dziecko i jak Adam i Ewa w raju. Łaski dla Ciebie jednak są z próśb świętych Polaków, błogosławionych męczenników polskich, dzięki modlitwie żyjących, przede wszystkim księdza i prorokini. Bóg okazuje swą wielkość wybierając kogoś takiego jak Ty. To mój wybór. Prośby były Polaków, ale wybór Mój. Zaś wybór padł na Ciebie i z tego powodu by Bóg okazał swą wielkość, by z tak marnego narzędzia na drodze Bożej uczynić to co zapowiedziałem. Masz zdolności lecz marne na drodze Bożej. Gdybyś poszedł drogą kariery pisarskiej byłbyś cenionym pisarzem. Jeszcze lepszym reżyserem filmowym. Takiego talentu filmowego jak masz Ty nie ma nikt z żyjących obecnie i tworzących w Polsce. Oczywiście, ten talent został w części stracony, ale mówię o tym gdybym Ci pozwolił dostać się na reżyserię filmową w swoim czasie. Masz i inne zdolności, choć w niektórych jesteś poniżej przeciętnej:), o tym już mówiliśmy, o Twoich problemach z matematyką i żeby sobie ułatwić wyobrażałeś sobie plastycznie liczby zawieszone na nieokreślonej przestrzeni, jakby kosmicznej. I zamiast ułatwić, utrudniałeś bo wyobraziłeś sobie dwójkę fizycznie większą i pękatą a piątkę mniejszą i chudszą :) Pan Jezus się śmieje. Lecz gdy będziesz odmłodzony i odmieniony to się zmieni. Twój umysł będzie sobie sprawnie radził i z matematyką. - Dziękuję Panie Jezu. Któż jak Bóg. Ale ja nie oczekiwałem nigdy wielkiej miłości ziemskiej, ani nie oczekiwałem, że Bóg będzie dla mnie jakiś szczególny, a to dostałem. - Ponieważ nie oczekiwałeś od Boga – dostałeś. Moje drogie dziecko. (Westchnienie Pana Jezusa) - Człowiek ma kochać Boga swego z całej duszy a dopiero potem siebie. - Wszystko się zgadza, Ty kochasz Mnie bardziej niż siebie i to jeszcze przed przekazami, tylko wszystko kochasz mało, jak o tym mówiliśmy. - Panie Jezu ten przekaz z tym intymnym szczegółem. - Dziecko gdy było to dla Ciebie to Ci nie przeszkadzało. A, że chcę Cię upodobnić do siebie w tym względzie. Chcę aby seksualnie wszystko u Ciebie zaczęło się od nowa. Po tej odmianie fizycznej będziesz dziewiczy a dopiero to się zmieni po nocy poślubnej. Więc skoro chcę takiej zmiany to i zmiana fizyczna Twojego przyrodzenia jest właściwa abyś pamiętał. Nie chciałem aby zostało tak jak jest, także ze względu na wzrost Twojej ukochanej, aby była w pełni usatysfakcjonowana, zatem właściwe jest aby było tak jak zapowiedziałem. Wiem, że chodzi ci przede wszystkim o Mnie. Dla nikogo nie będzie wątpliwością, że miałem przyrodzenie, zatem nic w tym bulwersującego. Co do wzwodu to nigdy się on u Mnie nie zdarzył gdy czuwałem, ale jak wiecie wy mężczyźni, tak jest wasz organizm skonstruowany, że w czasie snu wasze przyrodzenie przy się, w określonej fazie snu choć nie macie żadnych snów erotycznych wtedy. I to Mnie nie omijało, z waszej fizjologii, to co zwierzęce, co jest wynikiem pożądania przez Ewę owocu zakazanego. Wynikiem smutnym choć was pociągającym gdzie z tego samego miejsca wychodzi wydzielina, mocz o brzydkim zapachu, którego się krępujecie i nasienie o woni surowicy. Byłem człowiekiem, moje dziecko, lecz żadna myśl erotyczna nie pociągała Mnie choć przez chwilę. Wyjaśniam to bo bulwersuje Cię, że podałem rozmiar przyrodzenia Syna Człowieczego w czasie wzwodu. Był tylko w czasie odpowiedniej fazy snu. Nigdy na jawie :) - Och Panie. - Zamów obiad, dziecko. - Tak Panie Jezu. Dziękuję. 15 sierpnia, 21.47
- :) - Tak Panie Jezu? - :) Widzisz swoją małość na Mojej Drodze. - Bardzo Panie Jezu. - Miłość wszystko pokonuje. Kochasz Mnie coraz więcej, ale gdybyś kochał bardzo jak są i tysiące w Polsce to z miłością byś się modlił, mimo niejakiego samopoczucia, to znaczy złego, ale pozwalającego się modlić. Widzisz, dziecko, nie pojechałeś do Meksyku, teraz Twój stan organizmu na to nie pozwala. Jednak jak organizm będzie w lepszej formie to pojedziesz. - To już będzie, Panie Jezu, po Prześwietleniu Sumień? - Tak, dziecko. - To chyba będę w bardzo dobrej formie. - Może nie będzie tak od razu? - Może Panie Jezu, ale wystarczy forma jak jaką miałbym gdybym był całkowicie zdrowy, bez dodatku nawet. - Po Prześwietleniu Sumień dostaniesz też dar języków. Będziesz mógł się tam bez problemu porozumieć. - O Panie. - Wiem, dziecko z czego cieszysz się najbardziej co obiecałem :) Pan Jezus się śmieje. - Tak Panie Jezu :) - :) - Co chcesz abym Ci powiedział, dziecko. - Nie wiem Panie Jezu, tyle jest ważnych rzeczy. - :) - Co może zrobić mężczyzna gdy kobieta unika bez powodu lub bojąc się zajścia w ciążę, tak zwanych obowiązków małżeńskich czyli seksu? - Widzę, dziecko, że pytasz nie dla siebie, bo nie bardzo Cię ten problem interesuje, ale dla kogoś i dla wielu przecież. Kobieta jest bardziej złożona w tych sprawach i ma delikatniejszą strukturę. Inaczej to przeżywa niż mężczyzna. Jest to jednak teraz wynik wypaczeń w psychice kobiet i wpływów świata. Mężczyzna jednak winien też uczyć się skupiać na czułości i móc spać z żoną i tulić ją bez pragnienia odbycia aktu miłosnego lub stłumić go w sobie. Gdy żona unika seksu a widzi, że mężowi nie o to przede wszystkim chodzi i okazuje jej czułość i jemu też wystarcza (choćby trochę udawał :) czułość i bliskość bez seksu, otwiera się wtedy i powodowana impulsem serca może nawet dążyć do aktu miłosnego, choćby tego wcześniej nie chciała. Mąż musi się wysilić i okazać trochę finezji w okazywaniu czułości. Gdy żona widzi te starania może być jej nawet głupio, że odmawia mężowi pełnego zespolenia. Gdy żona nie chce aktu miłosnego nie należy sięgać do jej piersi czy intymności, aby w ten sposób ją zachęcać. Dobre jest rozbrojenie żartem i śmiechem, żeby wasza żona była właśnie bezbronna i zapragnęła cielesnego zjednoczenia. Musicie nieraz udawać jak za czasów narzeczeństwa, gdy poznawaliście jakąś kobietę, że nie o to wam chodzi. Nigdy nie można mówić, że są inne kobiety i przy żonie patrzeć na inne z zainteresowaniem. Kobiety są bardzo czułe na tym punkcie, łatwo czują się tu zranione, słabe i bezbronne. Równocześnie mimo dobroci kobiecego serca skłonność do zła jest odziedziczona po Ewie. A jak ta postąpiła – wiecie. Nie należy zbytnio przepraszać swojej żony gdy nie ma za co, ani kupować machinalnie kwiatów, trzeba to przemyśleć. Jednakże gdy mąż i żona są jednakowo zakochani w Bogu, w Chrystusie to problemy mają inny wymiar. Trzeba odkrywać nowe rzeczy w erotycznej stronie małżeństwa, które może przez męża zostały przeoczone czy pominięte. Dobre są wspólne wyjazdy, choć małe wypady, jak to nazywacie i niezbędne jest to sam na sam choć raz w tygodniu jak o tym wspominałem. Kobieta naturalnie pragnie rozkoszy, bo jej rozkosz seksualna i erotyczna jest silniejsza i bogatsza niż mężczyzny, co możecie choćby poznać po tym, że kobieta często nie może powstrzymać jęku czy krzyku w trakcie szczytowania, a może to prawie zawsze mężczyzna, który nie zatraca się w akcie miłosnym w taki sposób jak ona. W taki sposób was stworzyłem mimo, że jest to akt zwierzęcy po grzechu. Zatem mężu wysil swą inwencję i inteligencję i pamiętaj, że to Twoja druga połówka. Zaś problemy oddaj Mi, Chrystusowi. Amen. Opublikujesz. Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski) Sobota, 8 sierpnia
- Tęsknisz za Mną, dziecko? :) Za rozmowami, za więcej naszym sam na sam :)? - Tak Panie Jezu śliczny. - Dzisiaj Ci było trudniej bo umieściłeś przekaz z imienin i pamiętałeś o tym. Czekają Cię tu jeszcze walki bo to nie zmalało. Zatem bądź czujny. - Tak Panie Jezu. - :) Co Ci jeszcze o przyszłości powiedzieć, dziecko? - O mojej Panie Jezu? - O Twojej. - Podczas mordów w Polsce będę w Krakowie? - Nie tylko, lecz w dużej mierze. Tam obalisz wielu Ukraińców a Polacy dokończą reszty i odetną im głowy. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. - Ocalisz Wawel, przede wszystkim katedrę od zniszczeń, od większych zniszczeń. Zniszczenia będą niewielkie a tam odeprzesz specjalny oddział Ukraińców. Zginie ponad połowa strażników i obsługi katedry. Lecz z tych Ukraińców, którzy wejdą na Wawel nikt nie ocaleje. - A co z naszą policją Panie Jezu? - Komendanci obsadzani są z klucza masońskiego i innego wrogiego Polsce. Lecz potem wielu policjantów zbuntuje się a nawet dojdzie do zabójstw ich kolegów. Ci policjanci, którzy okażą się patriotami będą zabijać wrogich Polsce, w tym zwierzchników. - A wojsko panie Jezu? - Wojsko będzie zajęte walką z wrogami: Francją i Niemcami, dlatego nie pomogą. Lecz dowódcy są też wrodzy Polsce. I tu nastąpi duże zawirowanie. Wojsku w walce z Francją i Niemcami będzie przewodził Namaszczony. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. Piątek, 24 lipca
- :) Tak, dziecko, pomyślałeś, że chciałbyś abym pojawił się teraz przed Tobą, wyszedł z morza, a Ty przypadłbyś do Moich stóp i całował je z miłością. Nie masz, dziecko, długich włosów:) (Pan Jezus się śmieje), ale przyjąłbym Twoją miłość i Twoje pocałunki z radością. <Nieczytelne słowo C.P> do Ciebie czy wyszedłbym z morza jak syrena :) Pan Jezus się śmieje. Mówisz, dziecko, jak to dobrze, że nie mam żadnych kłopotów. Tak, ale wiesz, że boli Mnie niewierność Mego ludu, a mój ból jest o wiele, wiele większy niż Twój :) smutny uśmiech Pana Jezusa. - Ach, to, Panie Jezu wszystko od tego, że Adam i Ewa odstawili dziadostwo i są nieobecni w naszym życiu od narodzin aż do zgonu, a przecież to nasi prarodzicie, protoplaści. - Tak, dziecko, to dlatego, że ich wygląd jest tajemnicą. Adam nieco ponad cztery metry wzrostu. Siła taka, że mógł rozszarpać dorosłego lwa, rozedrzeć go na pół łapiąc za zadnie nogi:). Ewa była trochę słabsza, ale pomniejszą panterę dałaby radę też w ten sposób rozedrzeć. Co ci już, dziecko, chodzi po głowie, mój Ty mały eksperymentatorze :) Zgrzeszyć z taką nadludzką kobietą, że w każdej chwili mogłaby Cię rozerwać na pół jak kurczaka :) Nie wasza potencja dzisiejszych mężczyzn dla dawnych ludzi i nie te siły życiowe. - Przepraszam Panie Jezu. - :) - Tak, dziecko, Ty też będziesz silniejszy fizycznie gdy będziesz rzucał ogień z rąk, będziesz odporny na kule. Nie będzie problemu przepukliny, Twego słabego kręgosłupa. Twojej stałej choroby. Będziesz fizycznie tak silny, że bez problemu mógłbyś dorosłego człowieka <nieczytelnie zapisane dwa słowa C.P.> podnieść stu kilowego mężczyznę i rzucić nim o ziemię i tak że, o ile nie będzie krzepki, nie będzie mógł wstać o własnych siłach. Lecz mięśni u Ciebie nie będzie widać. - Och Panie Jezu, jakie to wszystko śliczne. - :) Zatem oprócz Twej odporności na kule i rzucania ognia z rąk skrępować Cię nie skrępuje [nikt]. Zresztą powrozy rozerwałbyś. - Co robić, dzisiaj na przykład, Panie Jezu by Ci się podobać bez zastrzeżeń? - Masz swój krzyż i choć jesteś [na wakacjach] choroby Ci dolegają, ofiarujesz Mi to, ściśle wszystkie dyskomforty oprócz jednej stałej choroby Mojej Matce, konkretnie Matce Boskiej Ostrobramskiej. I przez to Łaskę masz większą. Dobrze, że tak czynisz od blisko roku moje dziecko. Wszystko co otrzymuję z rąk Mojej Matki ma dla Mnie przemiłą woń, której nie może mi dać żaden człowiek. (Nie szkodzi, dziecko, zaskoczyła Cię kelnerka i odruchowo powiedziałeś słowo :) :) - Teraz możesz pisać, ale zrobimy przerwę. - Akurat jak pisaliśmy o Matce Bożej to Anioł Pański. - :) Tak dziecko :) Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski) 8 lipca, 23.40
- Będziesz pił więcej mleka jeśli je będziesz tolerował. Masz dostęp do dobrego mleka. Jajka, mniej mięsa i wędlin, pieczywo tylko bezglutenowe: owsiane, gryczane, inne. Gluten osłabia i usypia. Owoce nadal co będą, maliny, borówki, dżem z nich, miód. Prawie nie jesz miodu bo go nie masz, kup dobry, postaraj się. Potrzebujesz wypoczynku, ale ze względów zdrowotnych możesz jechać zwykle na trzy, cztery dni. Gdy wracasz; zmiana klimatu Ci nie służy. - Tak Panie Jezu. I co zrobić? - Trudno, dziecko, tak musi być, będziesz bazował na tych krótkich wyjazdach. - Ale to większe koszty są, jeździć ciągle na 3 dni niż raz pojechać w Polsce na dwa tygodnie. - Trudno, dziecko. - Kochasz mnie, dziecko? - Tak Panie Jezu, ale Ty wiesz, że ja w ogóle słabo kocham. - Tak, dziecko, taka jest Twoja natura. Gdybyś też Mnie bardzo kochał jak niektórzy święci, mistycy, i nie tylko, nie chciałbyś dokonać rzezi na Ukrainie. Jak to dziecko liczyłeś? że przelejesz trzydzieści pięć milionów litrów krwi? Bo zakładasz, że małe dzieci i niemowlęta mają jej znacznie mniej? :) - Tak liczyłem niedawno, Panie Jezu. - Wsiąknie ona w ziemię i da obfity plon. Oczyści Ukraińców przede wszystkim iż to będzie krew niewinna (dzieci). Ale Ty zrobisz to z polecenia Boga, przewodząc słusznemu gniewowi Twego narodu. - Ja się, Panie Jezu, nie nadaję do przewodzenia. Nie mam posłuchu i potrzebnej charyzmy. - Dostaniesz ją. Uczynię tak, że będziesz miał posłuch i charyzmę. Czyż ogień z Twoich rąk i odporność na kule nie przekona Twoich rodaków? To ich przekona, tym bardziej, że będą potrzebowali przywódcy :) - Skoro tak, Panie Jezu..:) to bardzo dziękuję. Ale jak zdobyć potrzebne Łaski, których mi potrzeba? - Zdobędziesz je znacznie w ciągu tych trzech miesięcy a zwłaszcza od dziesiątego lipca do dziesiątego października. - <niezrozumiały sens zapisanego zdania ode mnie C.P>. - Będzie to najlepszy czas w naszej relacji, od września 2017 :) - Chwała Tobie Chryste. Nie zasłużyłem, Panie Jezu, na to. - Będzie to też Twoja zasługa przecież :) - Ale to też nie mogę wykorzystać wolności, którą mi dajesz, ulec pokusie. - :) (pauza) - Zobaczysz, dziecko. - Czy będę się musiał najbardziej starać od początku przekazów, albo od września 2017? - Mam nadzieję, dziecko. - To muszę mieć dużą Łaskę. Panie Jezu proszę o nią, do tej pory było tak marnie, jak dam rady. - Dasz radę, wnuku pułkownika. (Pan Jezus się śmieje) <Otrzymujący przekazy napisał w roku 2006 scenariusz filmowy pod tytułem „Damy radę, panie pułkowniku!” gdzie opisane są losy oddziału, który spieszy na pomoc Powstaniu Warszawskiemu. Wykorzystał tam też częściowo wojenne i powojenne losy swego dziadka. Tadeusz Michałowski był przeciwnikiem wybuchu Powstania Warszawskiego. C.P.> - Sam mówisz, Panie Jezu, że jestem dekadentem. - :) Staraj się, dziecko. Nie lubisz się starać? Wiem, że nie lubisz, dziecko. To nie Twoja natura, staranie się. Lecz się staraj. Kocham Cię, moje wybrane dziecko :) - Ja też Cię kocham, Panie Jezu moją biedną miłością. - Twoje skromne kwiatuszki przyjmuję za przepiękne. Ale one są polne bo masz duszę polną, a polne są Mi szczególnie miłe. Mówiłem przecież o liliach polnych. Nadal jesteś polnym kwiatem przykurzonym pyłem drogi, lecz lunie ożywczy deszcz i oczyści go. <Dla tych co nie wiedzą. Określenie „dusza polna” użyte jest w „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej. Do tego określenia znanego i pamiętanego dobrze przez otrzymującego przekazy nawiązuje zapewne Pan Jezus. Było już raz użyte przez Pana Jezusa w tych przekazach wobec je otrzymującego. Uzupełnione później. C. P.> - Panie, powinienem być chyba w Sanktuarium w ciągu tych trzech miesięcy. - Nawet w kilku. Zaległe, św. Filomeny, Sanktuarium Ducha Świętego. Pojedziesz do Biłgoraju gdzie objawiła się Maria Magdalena, do Jabłonia i Gietrzwałdu. To wszystko do dziesiątego października. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. - Teraz idź spać moje dziecko. Źle śpisz i musisz się teraz kłaść możliwie wcześnie. - Dziękuję śliczny Jezu. Chwała Tobie Chryste. Otrzymał Cyprian Polak ( Krzysztof Michałowski) Środa, 1 lipca
7.04 -:) - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. - Na te 3 dni w Bieszczady pojedź możliwie szybko po przyjeździe. - Dobrze Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. -:) 7.55 - Jak Ci mówiłem, pokusy nieczyste dotykają Cię bardziej gdy nie masz kontaktu z młodymi kobietami, jak tylko na ulicy gdy je mijasz. Gdybyś był bezżennym wykładowcą na uczelni, pokusy nieczyste mniej by Cię dotykały niż gdybyś był robotnikiem w fabryce. - Tak Panie Jezu. - Tak, irytuje Cię, że gdy jest omen, kobieta z takich czy innych powodów (czasem po prostu braku czasu) nie chce się spotkać. Uważasz to za szczególnie niewłaściwe. Zatem gdy rozmawialiście o Smoleńsku w pociągu a ona ma w telefonie cyfry 969 to powinniście spotkać się z automatu jak mówicie. Nieraz bywały „omeny” w Twoim życiu i było jak teraz. Cóż, mój synu, choć jesteś starszy to jesteś, jak mówicie, za wysoka półka by nalegać. Zakończ zatem. A napisać jej dając możliwość. Napisz, ale zakończ. - Dobrze Panie Jezu, dziękuję. 20.26 - Przez ten tydzień nie jadłeś dobrych rzeczy. Nie skosztowałeś czereśni, prawie truskawek. Posiłki nie były bardzo wartościowe. Zatem nie pość teraz. Musisz mieć też siły do pracy przez dwa dni a potem trzy dni w Bieszczady bo musisz udać się na <nieczytelne słowo C.P.> i wrócić do Krakowa. - Panie Jezu, nie lepsze byłyby Tatry? Mam bliżej. - Jeśli nie będziesz jechał do Rzeszowa to pojedź do Zakopanego lub okolic. Jeśli będziesz jechał po plecak do Rzeszowa to w Bieszczady. 20.47 - Dokonaj tego zakupu jutro, dziecko. Nie obawiaj się, że może Ci potem brakować na operację. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. 22.29 - Tak dziecko. Wszystko co Ci daję jest czyste tylko zależy jak to przyjmiesz. Zatem i ta obietnica. Zostaw plewy zeszłoroczne, dziecko. Na dobre ziarno trzeba czekać do żniw. Nie szukaj ziarna w plewach tam gdzie go nie ma albo jeśli było to zjadły myszy i dodatkowo ześrutowały i tak nic nie warte plewy, które są teraz z brzydkim zapachem i odchodami. Pocałuj Mnie, dziecko. - Chcesz, Panie, bym Cię pocałował? - Tak, dziecko :) Jesteś już śpiący, dziecko. Męczący dosyć tydzień w domu. Nie wypocząłeś, nie zrobiłeś do końca też tego co tu trzeba było zrobić. Tak, dziecko, napisałem abyś dał tej dziewczynie możliwość żeby się Tobą umówiła jeśli zechce, Ty zaś zakończyłeś znajomość. Irytujesz się, dziecko, tym, że Chrystus czegoś dla ciebie chce a człowiek zawodzi :) To miła dziewczyna, szkoda, że niejako spaliłeś mosty :) - Źle, Panie Jezu, zapamiętałem. - :) ................................... Czwartek, 2 lipca 15.30 -:) Tak, dziecko, mogłem Ci dać natchnienie, ale nie dałem. Ważniejsze dla mnie było Twoje odpoczywanie w tej sytuacji. - A to przed planowanym wyjazdem co mnie opóźniło to było od Ciebie Panie Jezu. - Tak dziecko. Nie wychodziłeś w innej sprawie, na tyle byłeś zmęczony. -:) 20.25 - Cóż dziecko, niewiele wyniesiesz z Adoracji jak na nią pójdziesz. Teraz zbyt źle się poczułeś. O dziewiętnastej na mszy oddychałeś ciężko. Jak się źle czujesz to jest mały pożytek. Zrelaksuj się :) 22.24 - Zostanie ukarany dziecko. <Chodzi o znanego vlogera C.P.> - Jak będziesz, jak chcesz możesz rozmawiać, nie musisz :) - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. ……………………….. Piątek, 3 lipca 22.20 Zapisz dziecko - Nie możesz tak reagować, dziecko. Twoja mama nie potrafi się do tego dostosować. Albo nie odbieraj telefonu albo odpuść sobie, jak mówicie. - Przepraszam Cię Panie Jezu. ………………………….. Sobota, 4 lipca 15.15 - Moje biedne dziecko. Chciałem byś jechał. Wstałeś rano by jechać <częściowo nieczytelny zapis C.P> . Teraz winieneś jechać na dworzec, powinieneś się odespać. Daję Ci możliwości finansowe i zdrowotne, że możesz się poruszać, jak trzeba podbiec, ale jesteś słaby. Wysiłek dużo Cię kosztuje. Ważne byś dziś pojechał, chociaż spróbuj się przespać godzinę. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. 22.07 -:) - Panie Jezu nie najlepiej to wyszło. - Ale jak widzisz działało. - Ale ja nie najlepiej wypadłem. - Cóż, dziecko, następnym razem będzie lepiej. - Chyba nie powinienem zaczynać. - Masz prawo zwrócić uwagę komu chcesz. Nikt Cię nie dotknie. Oni jednak nie zdawali sobie z tego sprawy, że to przeszkadza, razi. Więc jak mocno trzasnąłeś w blat w autobusie to było jak wywołanie wojny. Nikt Cię nie zdoła dotknąć. Jednakże za pierwszym podejście jak mówicie: staraj się być grzeczny :) - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. (pauza) - Powiedział, dziecko, na odchodnym lecz nie było to wprost do Ciebie. Nie będę go karał :) - Dobrze Panie Jezu. -:) ……………………………… Niedziela, 5 lipca 0:30 -:) - Przepraszam Panie Jezu. - Twoje złości, dziecko, są spowodowane tą przygodą. Nie martw się tym. :) - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. 8.38 - Źle spałeś, dziecko :) ? Współczujący uśmiech Pana Jezusa. - Tak Panie Jezu. Przyjechałem na wypoczynek i spałem gorzej niż zwykle w domu. Dałeś mi komfortowe znalezienie noclegu bo szukałem na miejscu i pokój z balkonem, tylko ja mam w tej willi, albo tylko prawie ja. - Niestety, dziecko, jesteś trochę zmęczony i musiałeś późno odmówić różaniec a byłeś już zmęczony, dodatkowo źle śpisz gdy nie masz piżamy czy też <nieczytelne dwa słowa C.P.> bo Ci zimno w ramiona, zwłaszcza, że masz problem ze stawami. Powinieneś spać trochę dłużej, no, ale obudziłeś się i powoli się rozchodzisz:) - Tak Panie Jezu. - Ta młoda zakopianka, która mówi bez akcentu ma dużo ikry w sobie, ale Ty, Panie Jezu, mówiłeś, że powinienem mieć tylko towarzystwo czystych dziewczyn. Tak dziecko, ona intensywnie uprawia seks jak to mówicie. Jest bardzo namiętna, choć blondynka:) Jeszcze bardziej namiętna niż Ty. Gdybyś z nią zgrzeszył mógłbyś nie sprostać jej oczekiwaniom :) :) 9.17 - Mówisz, Panie Jezu, że pozostanę bezkarny a gdybym mając pretekst, stojąc w grupie chuliganów ciachnął któregoś z nich swym ostrym, podręcznym, bardzo dobrym scyzorykiem to co by się stało? Tym bardziej, że moja forma fizyczna jest kiepska. - Nie tknęliby Cię. - Ale by przecież próbowali, rzuciliby się na mnie. - Jednak by Cię nie tknęli. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. 9.39 - Panie Jezu, może jednak źle, że nie wziąłem laptopa, wydaje mi się, że winienem go brać. - Tak, dziecko, chciałem byś nie brał. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. 10.20 - Czy to prawda, Panie Jezu, co powiedział ksiądz Natanek, że do wody wlewają roztwór aluminium i czy to robią też w Polsce? - Tak, dziecko, robią to w wielu krajach w tym w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Luksemburgu, Słowacji, Czechach. Robią to też w Polsce. W tym i w Krakowie gdzie woda jest bardzo dobra i chwalą się, że najlepsza w Europie a druga na świecie. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. 16.10 - I cóż moje ukochane dziecko. Siedzisz na Kasprowym a ściśle w lokalu, w środku. Usiadłeś przy oknie, przy parapecie, uchyliłeś okno bo było zamknięte, zamówiłeś kawę espresso i likier do niej, patrzysz przez okno i ze smutkiem konstatujesz, że widok Tatr Cię nie zachwyca jak niegdyś. - Tak Panie Jezu, nie wiem czemu. - Dlatego proponowałem Ci Bieszczady. Chodzić po Tatrach nie możesz bo nie masz sił, ale ważne jest powietrze. Chciałeś nocować w Kuźnicach, bo w samym Zakopanem nie jest zbyt dobre, ale to nie wyszło, bo chcieli byś płacił za cały wolny pokój, za trzy osoby – trzysta złotych, więc się nie zgodziłeś. Teraz płacisz 80 złotych za pokój 2- osobowy i jako „wyróżniony” masz balkon. Miejsce jest dobre, ale jak to w Zakopanem powietrze nie takie jak w Kuźnicach czy wyżej, dlatego < być może „warto” C.P.> abyś jak najwięcej czasu spędził poza Zakopanem. - Panie, dlaczego przyciąga mnie ta kobieta, mimo tego co powiedziałeś. Grzechu w niej jest dużo, grzech a przyciąga. Chyba, że to nie grzech bo jest mężatką, ale u mężatki jest inaczej, inna aura. -:) Tak, nie jest mężatką. Seksu uprawia tyle, że aż bolą ją mięśnie i ścięgna:) smutny uśmiech Pana Jezusa. Korzysta z życia jak mówicie. A przecież mogłaby to samo czynić w małżeństwie z Moim błogosławieństwem. - Ale na czym to polega, Panie Jezu? Kobieta, która uprawia dużo seksu i ma to coś w sobie, bo nie każda, przyciąga mężczyzn. I co to daje i komu? Czy to szatan? I mnie też i po co? - Dziecko moje to złożone :) Człowiekowi Bożemu niepotrzebne te seksualne niuanse i też mogą go kusić. Ty się wiele nie zmieniłeś, choć zarazem wiele się zmieniłeś. By użyć barokowych paradoksów, które znasz: Zmieniłeś się nie zmieniając:) i nie zmieniłeś zmieniając :) (Pan Jezus się śmieje uroczym śmiechem :). - Jesteś taki młody Panie Jezu. - Jestem młodszy niż byłem na Ziemi gdy nauczałem, wtedy starzałem się od trosk. - Tylko jestem szczęśliwy gdy z Tobą rozmawiam. Proponujesz mi spotkanie z młodymi kobietami, a teraz nic z tego nie wyszło :) To lepiej, Panie Jezu <nieczytelnie zapisana dalsza część zdania C.P.> - Ale czy nie masz dawać Mnie :)? - No właśnie Panie Jezu. - Jak mówię: nie będę Ci w tym pomagał, nie przeszkodzę Ci też. Jest tak jak dawniej tyle, że byłeś młody, teraz jesteś bardziej niecierpliwy i masz gorsze podejście. Chciałbyś powiedzieć brzydko: Ty głupia pipko (takie słowo niestety u Ciebie jest, dziecko) skoro Pan Jezus chce, bo Cię cholera weźmie. Do kobiet masz stosunek jak Bungo, alter ego Witkacego. Miał wtedy dwadzieścia trzy lata, Ty dwadzieścia dziewięć jak czytałeś książkę <Witkacy - „622 upadki Bunga czyli demoniczna kobieta” C.P.> i jego dojrzałość dwudziestotrzyletniego i oczytanie w wieku dwudziestu dziewięciu lat jak on mówiłeś: „Blad` bardacznaja!” gdy Ci kobieta zalazła za skórę. - Och, Panie Jezu, że Ty chcesz rozmawiać o takich marnościach, takich przekazów chyba nie było od czasów Twego Zmartwychwstania. - Nie było, dziecko, takich przekazów. Jest to dzięki temu, że są w lokucji wewnętrznej. Gdybyś Mnie widział nie odważyłbyś się ze Mną w ten sposób rozmawiać. Zbyt byłbyś onieśmielony. A i Moje święte usta nie wymówiłyby na przykład tego brzydkiego słowa : „pipka”, które używasz w stosunku do młodych kobiet nieraz :). Jednak mówię to Ja, Jezus Chrystus mocą Ducha Świętego a Duch Święty wieje kędy chce. - To On jest bardzo wspaniały. - Jesteśmy jednym Bogiem, ale jest w wyższym, w węższym kręgu Nieba. On: Miłość i Świętość i Radość. Jednak gdy patrzysz na Mnie zobaczysz i Jego i Ojca. Uwielbiaj Nas Moje dziecko. Uwielbienia nigdy za dużo. Ile uwielbisz tyle w wieczności będzie Twego. - Och mój Panie, doskonały i słodki. - Jak chcesz stworzę dla Ciebie kobietę do towarzystwa. Nie będzie miała przeszłości, ni rodziców, będzie tylko dla Ciebie a potem rozpłynie się w nicości. - Trochę to dziwne, Panie Jezu. - Dla Ciebie nie byłoby zbyt dziwne, mój Ty dziwaku. Ale to niezbyt ładne słowo: Powiem: Moje Ty dziwne dziecko. - To stwórz Panie :) - :) Mogę to zrobić. - Ja wiem Panie Jezu. - Nie masz z tym problemu. Wszystko dla mego dziecka, a co dla biednego Jezusa? który potrzebuje pociechy ludzkich serc :) - Och Panie Jezu, moja wola jest słaba, ale Ty wiesz, że aby Cię pocieszyć zrezygnowałbym ze wszystkiego. - Wiem, dziecko, że aby Mnie pocieszyć dałbyś się zamknąć w klasztorze klauzurowym i zrezygnować nawet z rzezi na Ukrainie. Tego Ci najbardziej szkoda, mój mały, kochany barbarzyńco. Krew niewinna. Myśl o przelaniu jej sprawia, że pełniej oddychasz. Mój kochany barbarzyńco :) - Ale jak barbarzyńca to nie może być kochany. - U ludzi to niemożliwe, u Boga jest to możliwe. Teraz, dziecko, zjedz coś. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski) 11 czerwca, Czwartek
Około 23.00 - Dziecko moje. Nie wypełnisz niczym tego braku. - Tak Panie Jezu. - :) Kocham Cię moje dziecko. - Ja też Cię kocham Panie Jezu. - Tylko Twoja miłość słabo jest okazywana w czynach :)? - Tak Panie Jezu. - To staraj się, dziecko. - Tak Panie Jezu. ………………………………………. Sobota, 13 czerwca 00:15 -:) - Dziękuję Panie Jezu. - Jesteś pod moją szczególną opieką. Nie obawiaj się tej przypadłości i tego, że źle się teraz czujesz jakby inaczej niż dotychczas. Żaden organ Ci nie zmartwieje ni nie będzie zakażenia. W najbliższym jednak możliwym czasie znajdź lekarza czy to w Krakowie ( najlepiej), czy w Rzeszowie. Jeśli Ci się wyda, że to Żyd to pójdziesz do innego. Nie można im ufać:) - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. ………………………………………. Poniedziałek, 15 czerwca 00:13 - Kiepsko, dziecko, jak to mówicie :) ? - Tak Panie Jezu. - Niestety tak trzeba. Ale to do czasu. - Tak Panie Jezu. Dziękuję. -: ) 11: 15 - Czy to prawda, Panie Jezu, to co mówi Max Kolonko w tym programie, że żaden kandydatów nie zebrał legalnie 100 tys. podpisów. - Tak, to prawda, dziecko. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. ………………………………………. Wtorek, 16 czerwca 14.10 - Smakuje Ci, dziecko, ta kawa espresso, pierwsza po trzech latach? <Jak wiedzą Ci co czytają przekazy od 2017 roku chodzi o to, że pierwsza prawdziwa kawa po trzech latach, nie, że espresso :) C.P.> - Nie bardzo Panie Jezu, chyba się odzwyczaiłem, ale też sama jakość kawy nie jest nadzwyczajna. - Wypij dobrą, to zobaczysz :) - Dobrze Panie Jezu, ale abym znowu nie zaczął pić. - Podobnie z piwem, dziecko, nie piłeś przez trzy lata. Potem wypiłeś trochę, prawie tylko pszenicznych i nie pijesz. Wypijesz kawę raz piąty, dziesiąty i nie będziesz pił, choć nie będziesz tu miał radykalnego zakazu. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. - Dalej kłopoty z mamą, moje dziecko? - Tak Panie Jezu. - To jest znieczulenie demoniczne o którym mówię u Żywego Płomienia. Ją też dotyka. Raz na tak, raz na nie. Wierzy „nawet”, że będziesz rzucał ogień z rąk, a nie wierzy jak jej pasuje, że ją upominam i to nie w sprawach ducha, ale prozaicznych rzeczach domowych. To dla Twojej pokory, dziecko. Oto masz być niemal „nadczłowiekiem” (Pan Jezus się śmieje) a tu bardzo jesteś osłabiony przez stałą chorobę, problemy z mamą i to jakbyś powiedział: „dziadostwo” i nijakość, bo przecież wierzy w przekazy, więc to jakby gorzej gdyby nie wierzyła. Jest też stara i biedna i jest Ci przykro bo myślałeś, że będziecie jak św. Monika i św. Augustyn. Teraz zaś dałem Ci (choć wcześniej) przepuklinę pępkową. I rozleniwienie większe :) - To taki, Panie Jezu, się do niczego Ci nie przydam. -:) Moje kochane dziecko. - Dziecko do niczego. - Mój „nadczłowiek”. - Mówiłeś Panie, że nie lubisz tego słowa. - Dlatego jest w cudzysłowie. Natomiast Bóg jest mocen, kiedy chce, traktować to inaczej. Poza tym powiedziałem, że będziecie jak bogowie, a więc „nadludzie” :) - Tylko z Tobą warto, Panie Jezu, wszystko. - :) Masz też na myśli tę nadobną dziewczynę, 20 - letnią z Rzeszowa, którą poznałeś w pociągu? I chętnie dała Ci swój telefon, ale się nie odzywa, nie odpowiedziała na Twoje dwa esemesy. Twój Jezus pozwala Ci „poderwać na mieście” czy w pociągu i spotkać się, mieć randkę, ale nie będzie Ci w tym pomagał. Bywało tak i u Ciebie w przeszłym czasie i nie robi to na Tobie wrażenia. Czasami Ty brałeś numer telefonu i się więcej nie kontaktowałeś, czasami była zajęta jak mówicie, o czym zapominała romansując z Tobą, czasami było jeszcze inaczej, a czasami coś z tego wychodziło. I teraz będzie podobnie to, że chcesz się spotkać, ale nie masz zamiarów wobec niej ni matrymonialnych ni grzesznych, potrzebujesz tylko jej towarzystwa, jej młodości, w połączeniu z tym, że jest inteligentna i ciekawa ważnych i dla Ciebie rzeczy, dla jej kobiecego, do tego młodego ducha nie ma dużego znaczenia. Tobie też trudno nalegać bo jesteś starszy i źle się byś z tym czuł. Zresztą tak i było dawniej. Wychodziło coś z tego w naturalny sposób to wychodziło jak powiedziałem, a jak nie to nie. - A jakbym zgrzeszył z nią jednak w pełni jak mężczyzna z kobietą? - Wiem, że tego nie chcesz. Ale jakby tak się stało do końca czerwca, nie miałbyś żadnej winy w Moich oczach. Jednakże mogłaby zajść w ciążę i scenariusz jaki tego wynika – przedstawiłem Ci. Jednakże wiesz co Ci obiecałem, co najbardziej Ci będzie odpowiadać. - Tak Panie Jezu, dziękuję. Chwała Tobie Chryste. -:) - Najważniejsze, że jestem z Tobą, Panie Jezu, choć trochę nieplanowane miejsce co teraz. - Tak dziecko, jednak możesz się zrelaksować. -:) - Chciałbyś się do Mnie przytulić, dziecko :)? Miłosny uśmiech Pana Jezusa. - Tak Panie Jezu. -:) (pauza) - Kochasz Mnie, dziecko? - Tak Panie Jezu, ale ja chyba kocham płytko i mało stale. - Wiem jak mnie kochasz. A kochasz szczerze? :) Moje drogie dziecko. - Tak mnie pokrzepiasz Panie Jezu i podnosisz. -:) Moje drogie, dziecko :) - Wielbię Cię Panie Jezu. - Jestem Twym Panem i Stworzycielem. - Chciałbym być kobietą, one potrafią Cię kochać a Ty jesteś mężczyzną. -:) Jak mówiłem mężczyźni też :) - Jednak jak Maria Magdalena całowała Twoje stopy Panie Jezu czysto i obmywała je łzami to jest piękne i wzrusza zwłaszcza gdy wiemy, że <nieczytelne słowo C.P.> się źle prowadziła. Gdyby to był mężczyzna, kobieciarz, dziwkarz, to już jest średnie, nawet jakby miał długie włosy i ocierał nimi Twe stopy. - Pan Jezus się śmieje. - :) ………………………………………. Sobota, 20 czerwca 22.20 - Ciężko Ci, dziecko? :) Smutny uśmiech Pana Jezusa. - Tak Panie Jezu, trochę. -:) - Cieszę się, dziecko :) - Acha Panie Jezu, to fajnie... -:) - Ta młoda niewiasta wydaje się być jednakże chętna na spotkanie, Ty jednak nie masz nawet siły teraz na spotkanie, zbyt źle się czujesz. Przez to jeszcze bardziej brakuje Ci czasu. - Tak Panie Jezu. -: ) - Traktuj ją jak córkę nieco :) - Taki mam zamiar Panie Jezu. - Towarzystwo młodej kobiety, młodych niewiast, które nie są zepsute jest Ci potrzebne. <nieczytelne słowo C.P.> pokusy nieczyste u Ciebie są bardziej zwykle kiedy nie masz kontaktu z kobietami niż gdy go masz. - Tak chyba jest Panie Jezu. -:) - I mam powiedzieć kim jestem? - Tak, powiedz, dziecko. To ułatwi pewne rzeczy. - Dobrze Panie Jezu. Zapisz dziecko - Pamiętaj, że cokolwiek zrobisz, nie masz winy :) - Pamiętam Panie Jezu, ale jest to po to by zdobywać Łaski i jest to skutek Twej niezmiernej łaskawości, ale i przez zasługi wielu cierpiących Polaków i w II wojnie i potem nawet. - Tak to prawda, tylko dlatego dostałeś Łaski, które masz i będziesz miał. - A czy chciałbyś tę dziewczynę za żonę? - Ty mi Panie Jezu obiecałeś wtedy to co mi obiecałeś poza tym jestem dla niej za stary. - Ja wszystko mogę moje dziecko:) - Wiem Panie Jezu. -:) - Jest w moim typie. Zawsze to był mój typ mniej więcej, jak miałem 17 lat, 20 parę, 30 parę. Ale potem chyba wolałem blondynki, choć zawsze to był nadal mój typ. Chciałbym aby też dzieci były bardziej aryjskie. -:) To jest też kwestia genów po przodkach. Twój ojciec miał jaśniejsze włosy i jego mama też. Podobnie może być u rodziców tej dziewczyny. - Nie mam czasu, Panie Jezu, na spotkania. - Ale to Ci potrzebne. Z nikim się nie spotykasz. Będzie dobrze jak się spotkasz kilka razy. Doda Ci to energii. - Dobrze Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. -:) Do wszystkiego Cię trzeba namawiać, dziecko. Gdyby rozkosze cielesne z niewiastą nie były grzechem a chciała by Ci się odpowiadająca Ci oddać cieleśnie to też bym Cię musiał namawiać. (Pan Jezus się śmieje). - Chyba tak Panie Jezu. - Mój Ty dekadencie. Jak Twój organizm się rozstraja to jeszcze bardziej jesteś dekadentem. Tylko perwersja by Cię trochę ożywiła, ale coraz mniej jej (na szczęście:) chcesz. - Cieszę się Panie Jezu. To wszystko Twoja Łaska. - Rozkoszy cielesnych zażywa większość męskiej populacji, z niewiastą będąc w związku małżeńskim w różnych kulturach czy też grzesząc w cywilizacji chrześcijańskiej, zwłaszcza zatem nie pragniesz tego bo to ma „każdy”. Natomiast perwersja to już jest coś bardziej elitarnego. Twoje byłyby dosyć kosztowne gdybyś je realizował. - Tak Panie Jezu. -:) Gdybyś był posłem pensja poselska dalece by nie wystarczyłaby. Bardzo jednak tego nie pragniesz i nie pragnąłeś. Jest to jednak, niestety, jedyna rzecz, która by Cię ożywiła. - Wszystko mi dajesz, Panie Jezu. To mnie nie ożywia? - Sam widzisz, dziecko. Nawet gdybyś był zupełnie zdrowy to to wszystko co Ci daję nie wystarczyłoby aby Cię ożywić teraz. - To tak źle jest ze mną Panie Jezu. I mam być tym kim mam być? - Dlatego właśnie masz być kim masz być. Można rzec, że ożywisz się dopiero gdy będzie ogień i krew i gdy będziesz w pełni gniewem Ojca. Już nim po części jesteś poprzez rzucanie klątw, ale to dopiero początek. To nie przeszkadza byś kochał jak widziałeś wczoraj. Po wczorajszym przekazie o klątwie na D. Trumpa i Adoracji zaraz po tym przed Przenajświętszym Sakramentem gdy wracałeś, Twoje serce <nieczytelne słowo C. P.> się i otaczało miłością i ciepłem i życzliwością, młodzież, która Cię mijała i innych ludzi :) Można zabijać i kochać lecz zawsze wypełniając Wolę Bożą. Amen. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski) Poniedziałek, 25 maj
18.17 - :) Dziękuję Panie Jezu. - Niedobrze Ci mocno, dziecko < nieczytelne dobrze reszta w dwóch zdaniach, chodziło o jedzenie, ale jeszcze potem jest inna kwestia> nie było zbyt świeże (...) - Cóż dziecko, prawie rano płakałeś dziś, że kończy się czas w którym dałem Ci wolność jako wynagrodzenie z wyrzeczenie się Komunii a Ty nikogo nie zabiłeś. Wiem doskonale, że to straszne wydawać się może czytającemu. Płakałeś, że nie zabiłeś i uznałeś, że w te dni to już się nie zdarzy. Pamiętaj jednak gdzie jedziesz. - Ale jakby się to stało, Panie, zamkną mnie do więzienia. - Nie zamkną, dziecko. - Jak to możliwe? - Ja tak sprawię, że nie zamkną. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. Ty powiedziałeś, Panie, że nikogo nie zabiję bo nie chcesz tego. - To prawda, jednakże masz taką możliwość i możesz mieć okazję teraz podczas wyjazdu do domu. - Nie będę jej szukał, ale jak mnie sprowokuje wobec wolności, którą mam. Mama jednak byłaby przerażona, byłaby pewna, że mnie zamkną i mogłoby się jej coś stać. - Masz jednak taką możliwość. - Modlimy się do Ojca: I nie wódź nas na pokuszenie. -:) Jeśli nie chcesz tego, dziecko, to się nie stanie. -:) - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. (pauza) - Ten, Panie Jezu, nie jest kimś dla mnie na poziomie aby mu zadać śmierć. Nigdy nie był. Czułbym się skalany. - Dobrze, dziecko. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. -:) 22.46 - Cóż, dziecko, nie przeskoczysz ludzkich ograniczeń, póki co przynajmniej, aż dam Ci moc puszczania ognia z rąk i obrony przed wszelkimi pociskami. Niemniej i wtedy będziesz miał ograniczenia. Została Ci ponad godzina do końca dnia. To co chciałbyś zrobić, co <prawdopodobnie słowo „potrzebne” C. P. > to na cztery, pięć godzin. - Tak Panie Jezu. Pięć minut później. - Pogoda się zmieniła i jest zimno. <nieczytelne słowo, może „jak”. C.P.> - Jak chcesz to jedź, lecz nie musisz. - Tak Panie Jezu. - :) ………………………………… Wtorek, 26 maja 12.12 - Tak, to prawda dziecko, pomalowali emulsją aby osłabić działanie czakramu Serca i to nie jest dobre. W bliskiej przyszłości dokonasz przywrócenia do stanu przed tym pomalowaniem czyli dokonają tego ludzie pod Twoim przywództwem. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. 21.50 Zapisz dziecko - Nie wszyscy chorzy mogą być cudownie uzdrowieni. - Tak Panie Jezu. - Tak trzeba, dziecko. Chciałeś go uratować do życia na tej ziemi. - Zrobiło mi się przykro. - (Pan Jezus płacze). - Nie znałem go, ale zetknąłem się z nim przez internet już dawniej. - Dość się nacierpiał, potrzebuję go u siebie. - Tak Panie Jezu. …………………………………………………. Środa, 27 maja 00:18 - Rzuciłeś klątwę, dziecko. Resztę zostaw Mnie. - Dobrze Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. <Pan Jezus powiedział to gdy zasmuciłem się co zrobił prymas Polak. To wysyłanie do parafii aby wywieszali telefony. Nie chcę nawet o tym pisać. Kto nie wie o co chodzi niech sprawdzi. C. P.> i zastanawiasz się czy nie zażyczyć sobie ekstra jego śmierci. :) - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. 20.25 - Dobrze, dziecko zrobiłeś, że tam pojechałeś. - Ale Ty, Panie, potem zachęcałeś mnie do skończenia tej rekreacji. Raz, że wyszło to przed deszczem, a nie miałem, parasola. Dwa jednak, że może powinienem jechać pierwszym autobusem. - Zamówiłeś jednakże posiłek. Nie szkodzi, dziecko :) - Ale przez to było mi przykro, że nie zdążyłem. - Nie szkodzi, dziecko :) - A to, Panie, odstawiłem jednak numer. A Ty, Panie, jesteś łaskawy, że nie zostawiłem parasola, czego nie byłem pewien, bo nie mógłbym się o niego upominać. - Pozwoliłem Ci się, dziecko, tak się zachować. Teraz widzisz, że nie jesteś zadowolony.. Uprzejmość, dobroć, cierpliwość, usprawiedliwienie kogoś a bycie surowym wobec siebie. :) - Tak Panie Jezu. - Jeszcze trzy dni, ponad, dziecko, masz wolności i możesz zrobić co chcesz :) - Tak Panie Jezu. - Tak, dziecko?:) Pan Jezus się śmieje. - Sam nie wiem co mówić to wydaje się niemożliwe. - Na pewno jest bardzo rzadkie. Zwolniłem Cię z winy na ten czas. Najlepiej, rzecz jasna, byś zbierał zasługi:) - Tak Panie Jezu. - Będziemy pisać później. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. - Dzisiaj jednakże już zostań w domu. - Tak Panie Jezu. (krótka pauza) - Możesz przeznaczyć na to do trzech tysięcy złotych. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. - :)
- Dlaczego, Panie Jezu, się uśmiechasz? - Dlatego, że nie od dziś denerwuje Cię czyjaś pewność siebie, a jak ktoś ją utrzymuje i odnosi się to do Ciebie to chcesz go bić. Jednak Grzegorza nie mógłbyś uderzyć bo powstrzymał by Cię Anioł. On nie ma takich zamiarów nigdy, ale gdyby to chciał zrobić też zostałby powstrzymany przez Anioła. :) Ty nie jesteś pewny siebie na Mojej Drodze. Nie zrobiłeś nagrania <Pan Jezus chciał abym zrobił nagranie do maluczkich było o tym w jednym z przekazów C. P. > także dlatego, że głos Twój wydał Ci się głuchy i brak było w nim pewności siebie i siły przekonania i jedyne co drażni Cię w tej chwili w Grzegorzu to jego pewność siebie :) - I cóż Panie Jezu. - Cóż, nic mu zrobić nie możesz.. - Nie nadaje się na Twoje drogi Panie Jezu. Jak coś jest nie tak to już ma natura chce chować zabawki i iść do swego ogródka. - :) Nie jest tak do końca, choć trochę. Masz znaki którymi się jeszcze nie podzieliłeś bo brakuje czasu, pewnymi jeszcze nie możesz, pewnymi się dzieliłeś. Widzisz i czujesz Łaskę. Cokolwiek by Grzegorz powiedział robisz swoje. Wiem, że Cię denerwuje, że on podważa Twoje przekazy a Ty jego nie. Teraz słuchałeś z uwagą. W odtajnionym przekazie jest przecież zbieżność z Twoim. - Ale ja nie życzę sobie słuchać aluzji do mnie. - Przecież w przekazach do Ciebie jest wymieniony wprost. - A Ty u mnie Panie nie podważasz niczego u niego. - Przecież mówię, że zrobił głupstwo. - No tak Panie. <nieczytelne trzy słowa C.P.> ale czy trzeba tracić czas na to. Ty sam, Panie Jezu, jesteś za to odpowiedzialny bo mówisz tak przez niego. Przez Żywego Płomienia podważasz Wolną Elekcję i Intronizację z Nieba. Vassuli nie dasz konkretnego przekazu kim jest Franciszek, a jeśli chodzi o przekazy to sprawa jest prosta. Gdyby w Piśmie było powiedziane, gdybyś w Ewangeliach powiedział będę nadal mówił przez proroków a zwłaszcza w Czasach Ostatnich musiałoby to być inaczej traktowane przez Kościół. - I tak i nie, dziecko. Zaostrzono by jeszcze kryteria ich wiarygodności. Szatan by tego dopilnował. - Tak Panie Jezu, Ty mnie bronisz, ale (zapomniałem co chciałem powiedzieć). - Że mnie kochasz, dziecko. Pan Jezus się śmieje. - Tak Panie Jezu. Wiem, że nie zbłądziłem. Ale denerwują mnie niedomówienia. Jak w tej korespondencji, ja szczerze, on swoje, nie dowiem się od kiedy ma zastrzeżenia, pytam, nie dowiem się. Mów człowieku konkretnie: od wtedy. Wiem o klątwie, nie wiem. Mam tu pouczenie od Pana Jezusa, nie wiem, wiem. A tak Panie, co [on] chce, ale co ktoś to już nie. - Wiem dziecko, że bardzo nie lubisz takiej postawy. Spotykałeś się z nią w życiu i jest nierzetelna. Jednak jego (Grzegorza) intencje nie są złe. Każdy ma wady swej natury. Ty masz inne, on ma inne. On jest mniej szczery od Ciebie z natury. Ty masz naturę wylewnego polskiego szlachcica, co w sercu to na języku, a równocześnie usiekłbyś szablą. On nie ma takiej natury – jest bardziej skryty, ale nikogo szablą by nie usiekł. Ty jesteś przy tym despotyczny, on nie jest. - Panie Jezu, to też nie chodzi tylko o mnie, ale o ludzi a nawet przede wszystkim, by nie mieli zamętu. - Jak Ty musisz mieć próbę tak i oni. Ale przecież i oni odczuwają bez Moich Słów, że robienie rabanu o śmierć szkodnika jest głupie. Zaś upieranie się przy formie imienia o ile nie jest niewłaściwym jak zdrobnieniem szatana: Maryjka.. nie jest właściwe. - Ale tę niewłaściwość Ty, Panie, podtrzymujesz. - Ja podtrzymuję :) - I cóż Panie Jezu. - Mamy klincz dziecko :) - Ano mamy Panie. Cytując znaną teraz piosenkę, parafrazując: Mój Jezus jest lepszy niż Twój. - :) Jezus jest dla każdego taki jaki mu jest potrzebny o ile otworzy się na Niego całkowicie, czy ma przekazy, czy też nie. :) A dla innych, którzy czytają. Dlatego są Twoje przekazy. Są w nich rzeczy, których nie ma w innych. Ponadto są zwykle w formie rozmowy. Ja nie przekazuję przez Ciebie zwykle, Ja z Tobą rozmawiam. Traktuję Cię jak syna z którym się rozmawia. Jesteś Moim sługą, lecz Grzegorza i pozostałych traktuję bardziej jak sługi, Ciebie jak syna. Grzegorz nie będzie Gniewem Ojca w Polsce. Nie przywróci Święta Boga Ojca w Polsce. Nie przywróci czakramu na Wawelu do równowagi, którą zakłócono przez nałożenie emulsji z substancją ograniczającą energię. Na tym zakończymy, dziecko:) - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. - Błogosławię Tobie, Grzegorzowi i wszystkim Moim prorokom, i nie chciej go bić za jego typ osobowości bo Twój daleki jest od ideału, choć jesteś człowiekiem prawym i zawsze byłeś. Grzegorz nie ma natury wylewnego, polskiego szlachcica. Jego przodkowie byli bardziej skryci. Dobrze napisałeś Małej Iskrze, że więcej masz z nią wspólnego niż z Grzegorzem. Prywatnie nigdy byś się z nim nie zaprzyjaźnił gdybyście się na przykład poznali a nie byli wybrani przeze Mnie. Między wami jest trochę jak między św. Pawłem a św. Piotrem. Mimo wspólnych rzeczy w przekazach nie nadajecie na tych samych falach, jak mówicie. Gdyby był kobietą też byś się z nią nie umówił:):) a nawet jakbyś się umówił to po kilku spotkaniach rozeszłoby się to. Byłaby dla Ciebie ta kobieta zbyt konkretna? I jakaś obca :) - :) - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. - :) Środa, 20 maja
Zapisz dziecko - :) - Dziękuję Panie Jezu za tak szybką reakcję aby się Twe dziecko nie smuciło. Chwała Tobie Chryste. - :) 22.15 - Tęsknisz za Mną, dziecko? - Tak Panie Jezu, marne moje tęsknienie, ale tęsknię :) - :) - Dziwi Cię to wszystko, dziecko? - Tak Panie Jezu. - Nie mówię przez prorokinię ks. Natankowi (wcześniej o Wolnej Elekcji) teraz o tym, że jestem Królem na zasadach na jakich nie byłem do tej pory. Grzegorz Cię atakuje. Żywy Płomień atakuje Grzegorza :) - Tak. Panie Jezu, to dziwne. - :) - Co byś teraz chciał, dziecko? - Być na jakimś starym, pół zapuszczonym cmentarzu, w rozkwicie przyrody gdzie byłaby aura czegoś starożytnego, miodne kwiaty na krańcach, gęsta trawa (bez kleszczy). Czasem duży motyl, który zawisa jak koliber na kielichu. Tu i ówdzie pojedynczy szczaw, tu ślad ślimaka, ptak, którego dawno nie widziałem i oczekiwanie na przyszłość, która niesie złudne obietnice w świeckim znaczeniu. Gdy była przyroda pita intensywnie w oczekiwanych zakamarkach, było więcej Ducha Świętego. - Tak , ale był u Ciebie tak jak mógł być nawet u kogoś, kto nie jest katolikiem. To doznanie przyrody jednak mieszało się u Ciebie z młodością. Teraz jest inaczej. Chciałbyś powrotu do tego? - Nie, teraz jest lepiej, w każdym razie droga jest wiadoma, przyszłość moja zupełnie inna niż się spodziewałem. - :) Uśmiecham się do Twej myśli, że wobec „uwagi” Grzegorza mogłeś napisać: Grzegorzu uspokój się, bo poszczuję na Ciebie Żywego Płomienia. - :) - :) - A dlaczego się, Panie ze mnie śmiałeś przy Sekielskim? Z powodów o których myślę? - Tak, z tych dwóch powodów, a przede wszystkim dlatego, że taki prezent zażyczyłeś sobie na czwartą rocznicę przekazów :) ………………………………………………. Czwartek, 21 maja - Nie szkodzi dziecko. Dostałeś tę Łaskę, szatan uderzył z drugiej strony, nie byłeś czujny, w myśli uległeś. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. A z tego będzie duża szkoda albo przynajmniej szkoda z tego <nieczytelnie zapisane „wystąpienia”?, „wyskoku”?, „występu?”. Raczej wystąpienia. C.P.> Grzegorza. - Jest szkoda i będzie :) - A jakby go zbić po pupci? - Parę klapsów by się, dziecko, przydało :) jak dziecku. Jeśli nie będziecie jak dzieci nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. - To każ mu, Panie Jezu, w następnym wystąpieniu zaśpiewać i zatańczyć. - Nie można, dziecko. Bo wrogowie to wykorzystają, powygłupiać można się prywatnie, ale nie na wizji :) - Myślałem, że to ja prędzej zrobię głupstwo publicznie w związku z tymi przekazami? - Tak, dziecko, ale Ty jesteś bardziej pilnowany i dostajesz pouczenia kiedy tego pragniesz bardzo często i prawie zawsze nawet. - Gdy kiedyś (a nie było to raz) jakiś fałszywy czytelnik atakował Ciebie i te przekazy, a wtedy dopuszczałeś wszystkie komentarze, miałeś ochotę odpisywać „na wariata” jak to mówicie, wobec zarzutów „już taki jestem zimny drań i dobrze mnie z tem bez dwóch zdań” i dawać link do piosenki Eugeniusza Bodo, to nie chciałem byś to robił i wiedziałeś o tym. Podobnie jak cieszyłeś się swoimi włoskami na nogach :). Które dopiero teraz Ci zgęstniały na udach a zwłaszcza w okolicy kolan i są czarne, nie siwe;) i chciałeś Mi za to dziękować to nie chciałem byś to pisał. I inne rzeczy. Gdyby nie Ja to byś nieraz zrobił coś głupiego. Nie chciałem też byś rozwijał temat pedofilii, bo przecież faktem jest, że kobieta z którą niestety zgrzeszyłeś gdy pytałeś raz o jej przeszłość seksualną powiedziała Ci, że jak miała osiem lat. Przestraszyłeś się, że była wykorzystywana przez dorosłego mężczyznę, ale gdy powiedziała, że on miał sześć lat parsknąłeś śmiechem. Ona jednak powiedziała, że robili wszystko tak jak zobaczyli w telewizji, niemal wszystko i to odczuwanie było takie, że gdy grzeszyła z dorosłym mężczyzną, z którym straciła dziewictwo w wieku dziewiętnastu lat, prawie tak samo odczuwała wszystko, co podkreślała. Nie chciałem byś pisał choć temat pedofilii rozwijał tu się, bo nie zawsze prawdę się „wywala wszem i wobec” jakbyście trywialnie powiedzieli, a odebrane mogło to być jako akceptacja i wykorzystane przeciw Tobie. Ale taki jest fakt, tak to odbierała ta dziewczyna jak Ci odpowiedziała i nie był to wcale rodzaj kobiecego wampa. Nie była bardzo namiętna, co sam mogłeś sprawdzić. Blondynka o nie rzucającej się w oczy urodzie, skromna, małomówna, proporcjonalnie zbudowana, ale o niedużych piersiach, nie dbająca o ubiór, lecz schludna, skryta i cicha. Ideał niewiasty na żonę choć z dziwaczną w pewnym momencie przeszłością. Lecz nie chciałem Ci jej dać za żonę także dlatego, że była niewierząca. - :) - :) Tak Panie Jezu. - A o przyszłej królowej francuskiej lubieżnej bardzo, którą zagrała aktorka Isabelle Adjani były relacje, że gdy miała trzynaście lat jej krzyki miłosne były tak głośne, że dochodziły z odległych komnat. To są fakty, ale i o faktach piszemy w porę mój Grzegorzu. Jesteś czysty, mój syn Krzysztof nie jest, ale ostatecznie okazałeś się głupszy od niego :) choć jesteś rozsądny i ułożony a on nie jest i nie był i zawsze chętnie powtarzał fragment wiersza Wierzyńskiego: "Od rana włóczę się po mieście, Ciepły wiatr wodzi mię za nos, Każdym oddechem błogosławię, Swój niedorzeczny, głupi los." - I takiego właśnie Boga chcemy, Panie Jezu, dla którego nie ma ograniczeń :) - Nie ma, ale sam się ogranicza kiedy tego chce :) -:) Tak właśnie jest, Panie. - To zacytuj teraz ten wierszyk, który chciałeś „na wariata” napisać Grzegorzowi. Twój kolega Grzegorz, gdy recytowałeś [mu] w dzieciństwie, bardzo się wtedy denerwował. - "Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie, a piaseczek ciurkiem sypię się za Grzesiem." - :) Pan Jezus się śmieje. - Dziękuję Panie Jezu Chryste, nasz Królu. - :) Piątek, 24 kwietnia
18.55 [Mówi Bóg Ojciec] - Cieszę się, że wielbiąc Serce Mego Syna wielbisz Mnie, chcąc Memu Synowi dziś szczególnie oddać cześć, w piątek, oddać cześć Jego Miłosierdziu i zbolałemu Sercu. - Dziękuję Boże Ojcze. Chwała Tobie Chryste, nasz Królu. 19.24 - Nie trzeba aby ludzie łączyli serca z kimkolwiek sądząc, że może to on jest Namaszczonym. Macie opis fizyczny i cech jego. Niech to wam wystarczy. Nie znacie nikogo takiego. Ni w internecie, ni w realu :) - Chwała Tobie Chryste. …....................................... Niedziela, 26 kwietnia, następna po niedzieli Miłosierdzia Bożego Przedtem leżenie krzyżem Zapisz dziecko :) - Cóż, po ludzku brakuje Ci niektórych rzeczy, choć materialnie stoisz bardzo dobrze gdy idzie o bieżącą sytuację i to nie od dziś. Brakuje zdrowia, zwłaszcza od roku, ale i wcześniej. Brakuje ukochanej niewiasty a potrzeby ciała domagają się spełnienia ze względu na Twój wiek i ostatni rozsądny czas na płodzenie dzieci. Zatem nie możesz czuć się dobrze. A to, że rozpoczął się czas 3,5 roku Wielkiego Ucisku nie sprawi, że nagle staniesz się duchem zatopionym w modlitwie. Szatan też nie śpi i dorzuca swoje. Zatem bardziej jesteś tu skłonny do złego niż nawet przedtem. Mógłbyś teraz na przykład popełnić przestępstwo seksualne (realne nie „cybernetyczne”) bardziej niż kiedykolwiek. - Ale Panie Jezu! Powiedziałeś, że mam być Gniewem Ojca w tym narodzie a Bóg Ojciec powiedział, że przywrócę Jego Święto. Powinienem przeskoczyć nad tym wszystkim. Pokusy mogą kąsać, ale być niejako na zewnątrz jak muchy czy osy, których nikt nie chce nosić ze sobą. - :) Na tym właśnie polega różnica. Nie Ty, dziecko, pierwszy i nie ostatni. To też dla Twojej pokory. Masz być Gniewem Ojca, przywrócić Jego święto a pokusy kąsają Cię i nawet śnią Ci się brudy z tym związane i to Cię nie odrzuca lecz pociąga jak przedtem nie było. - To straszne Panie, i co będzie? - Nie Ty pierwszy i nie ostatni, którego to dotyka. Gdy zostaniesz dotknięty przez Ducha Świętego w Prześwietleniu Sumień, zmieni się to, choć Twoja skłonność do zła będzie większa i po Prześwietleniu Sumień niż przeciętnego Polaka – inteligenta, jak wielokrotnie mówiłem. Dlatego Mój uśmiech był wtedy smutny. - I będę mógł być w tej sytuacji, Panie, Twoim dzieckiem, do tego wybranym? - Będziesz mógł dziecko :) - Jak to możliwe, Panie Jezu? - Skoro masz być Gniewem Ojca to nie możesz być świętym, którego do rany przyłożyć, jak mówicie. Masz przelać krew choć jak mówiłem bezpośrednio nie zabijesz nikogo. Będziesz jak Terminator z II części Terminatora :) Pan Jezus się śmieje. - Ojej Panie Jezu, znowu żartujesz. Ha, ha, Terminator. Przedtem był zły, potem przeprogramowany, ale już dobry, choć nie całkiem. Ta scena, jak strzela i rani w nogi i odstrasza pociskami gazowymi, wysadza samochody, ale nikogo nie zabija, rzeczywiście do złudzenia kojarzy się z tym co, Panie, zapowiedziałeś. - Tak dziecko, będziesz oślepiał i sparzysz przeciwników ogniem ale ich nie zabijesz. Po tym jednak będą niezdolni do walki i będą kurować się w szpitalach, choć ich życie nie będzie zagrożone. - Och Panie Jezu, będzie się działo :) - Bardziej niż jesteś w stanie to sobie wyobrazić moje dziecko. Na ten czas jesteś zrodzony. - Ale jak słaby człowiek i chory, choć na szczęście, dziękuję Ci Panie Jezu, fizycznie sprawny, nie mogący wyrobić się z tym co potrzeba? - Bo są dopusty, a nadal jesteś dekadentem nawet w czasie 3,5 roku ucisku. Gdyby Cię zapędzili w czasie II wojny do obozu nie broniłbyś się, to znaczy nie walczył o życie i przeżył miesiąc. - To i tak długo, Panie Jezu, jak ktoś nic nie dbał o siebie to dwa tygodnie. - Ty byś przeżył miesiąc :) - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. - Spotkałbyś wtedy ojca Kolbe i dzięki niemu przeżył dłużej te dwa tygodnie w stosunku do swej natury, dzięki jego obecności i Komunii Świętej przede wszystkim. - Czyli urodziłbym się w takim wypadku na początku XX- lecia lub około lub po I wojnie światowej? - Urodziłbyś się w roku 1896 (twoja końcówka 96) jak Twój dziadek. - Ale nie byłbym wtedy z rodu Michałowskich? - Nie, byłbyś rzemieślnikiem - artystą z Warszawy. - Tyle możliwości Panie Jezu. - Tak, alternatyw jest wiele. [...] Czwartek, 2 kwietnia
Zapisz dziecko - Nie martw się tym, dostaniesz środki. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. - A teraz piszmy. - Cóż pisać najukochańszy Panie Jezu. - Diabeł zrzucił i ukrył w zakamarku Twój nowy długopis z fioletowym, „pokutnym” wkładem. Chciałeś tym zapisywać przekaz i znalazłeś. - Tak Panie Jezu, dziękuję też św. Antoniemu. - Zawsze trzeba trochę wytrwałości. -:) - Panie Jezu, co z tymi mymi myślami, które się intensyfikują? - :) - Oczywiście to nierealne, Panie? -:) - Cóż jeszcze pisać najdroższy Panie Jezu? (mała pauza) -:) - Dziękuję, Panie Jezu, za uśmiech. (pauza) - Zaskakujesz mnie, Panie Jezu. -:) Ile miała lat św. Jadwiga królowa? - Gdy została królową? - Tak. - Nie wiem Panie dokładnie, chyba 14 lat. - Sprawdź. - Piszą, że w chwili koronacji miała 10 lub 11 lat, zależnie od daty urodzenia, bo są dwie wersje. Pamiętałem, że miała 14 lat, zakochana była w księciu węgierskim i była z tego powodu bardzo nieszczęśliwa, zresztą mówił o tym Jan Paweł II. A teraz sobie przypominam, że jak rozmawiałem z filmowcem swego czasu, z Wrocławia to mówił, że poszukują dwunastolatki albo nawet jedenastolatki do filmu bo taka też była wersja. Nie znam tych szczegółów, i nie wiem nawet kiedy objęła rządy jako król i do kiedy przez regenta. Czy do czasu koronacji była w Polsce. A dlaczego, Panie, o to pytasz? - A Danusia z „Krzyżaków” ile miała lat jak ją poznał Zbyszko i została [jego] damą serca? - Chyba 13 a Zbyszko miał 19, ale dlaczego Panie Jezu pytasz o to. - Wtedy było dopuszczalne małżeństwo przed piętnastym rokiem życia gdy idzie o niewiasty. - No tak Panie Jezu chyba było i to był najbardziej chrześcijański okres w dziejach – średniowiecze, ale też wtedy chyba częściej umierały w połogu lub podczas porodu bo były za młode. Poza tym badania pokazują, że akt miłosny powinien nastąpić najszybciej 4 lata po pierwszej miesiączce. Więc jeśli było to w wieku 12 lat to małżeństwo, jego konsumpcja, powinna być najszybciej gdy dziewczyna miała 16 lat, a gdy pierwszą miesiączkę miałaby w wieku 14 lat to najszybciej w wieku 18 lat. - Wtedy dojrzewanie wyglądało inaczej niż dzisiaj, mimo że mówi się od lat u was o szybkim dojrzewaniu. - Skoro tak mówisz Panie Jezu to na pewno tak było. Matka Boża jednak jak poczęła miała około 15 lat jak było u Valtorty a nie jak i niektórzy przypuszczali 13 a może nawet 12 lat choć chyba tradycja najczęściej mówiła 15- tu. - Moja Matka była na tyle dojrzała fizycznie, że mogłaby urodzić dziecię bez szkody dla zdrowia, w naturalny ludzki sposób. - No tak Panie Jezu, skoro tak mówisz. Skoro Najświętsza Dziewica mogła karmić Dziecię mlekiem i Mu go nie brakowało to widać to było w naturalny sposób choć poród był cudowny, to znaczy przez wypromieniowanie Ciebie z Jej łona, bez naruszenia łona, świętego Dziewictwa. -:) A Julia z „Romea i Julii” ile miała lat i Romeo? - 14 i 16, ale to literatura. - Sądzisz, że tak wytrawny mistrz literatury wyssał to z palca? - Nie, może znał przykłady silnych miłości w tym wieku. U nas mówiło się o nastoletnim zakochaniu. I ja tak to odbierałem. Nie wyobrażam sobie w wieku 16 lat miłości aż po grób. - I nadal sobie tego nie wyobrażasz. - Chyba tak Panie Jezu. - Chyba? Jesteś mniej dojrzały gdy idzie o miłość do niewiasty niż szekspirowski Romeo. - Ale to postać literacka. - Zaręczam Ci, że takie postaci były. - To cóż, Panie Jezu, skoro taki jestem. - :) Jakiej niewiasty pragniesz mój synu? - Taką jaką Ty mi chcesz dać Panie. - Gdy idzie o wiek? - Mówiłeś Panie, że nie powinno być więcej niż 10 lat różnicy, że takiej różnicy byś dla mnie chciał. Najlepiej człowiek by się jednak dogadał z rówieśnicą, ale gdy stary świat runie rozmów o starym świecie nie będzie i wspominanych spraw jak teraz, więc nie będzie to miało znaczenia. - Dostaniesz niewiastę taką jaką pragnie Twoje serce także gdy idzie o wiek:) - Dobrze Panie Jezu, dziękuję. Lecz Panie Jezu upierałeś się przy 10 lat młodszej, ganiłeś mnie gdy patrzyłem na studentki i podobały mi się. I ja też czułem, że to przeminęło. A teraz jeszcze myśleć o tym gdy świat legnie w gruzach. - A jednak. Miłość nie wybiera, dziecko – strzała Amora jak to mówicie. - No tak, ale miłość musi być potwierdzona ślubem, to musi być wszystko rozsądne i różnica wieku nie może być duża. Ja wspominam gdy byłem nastolatkiem, na przykład siedemnastolatkiem to podobały mi się i 28 – letnie kobiety a nawet i 50 -letnie jak były zadbane i młodzieńcze, ale to pewnie nie było trwałe. -:) ……………………………………………. Piątek, 3 kwietnia 00:30 Zapisz dziecko - Jesteś smutny, dziecko? - Z powodu naszej rozmowy? - Chyba trochę, Panie Jezu. - Masz czyste serce i nie musisz się przejmować opiniami. - Dziękuję Panie Jezu, chwała Tobie Chryste. - Co będzie z Polską Panie Jezu? - :) Smutny uśmiech Pana Jezusa. - Ale nowy naród wybrany nie zginie? - I was czekają Trzy Dni Ciemności. - No tak, Panie Jezu, to nieuniknione. Jakby bez Trzech Dni Ciemności mogła odrodzić się i nasza ziemia. Lecz pojąć nie mogę jak w ciągu 3,5 roku, dodatkowo ze skróconym czasem, skróconą dobą ( jeśli tak to ma wyglądać) mamy odzyskać Kresy i przelać tam krew. Choć z drugiej strony to przecież możliwe. I jeszcze mają Niemcy na nas napaść. A to, że będzie pełna Intronizacja oficjalna i inne kraje z nas mają brać przykład. W Odnowionej Ziemi to nie będzie potrzebne. - :) Łaskawy, monarszy uśmiech Pana Jezusa. Wszystkiego będziesz dowiadywał się stopniowo. Na razie żyj dniem, oczywiście przepojonym Duchem Bożym. Chwytaj chwilę. Carpe diem z Bogiem. Wszystko możesz robić co robiłeś. Twoja misja nie jest ograniczona ani zamknięta. Dostaniesz nowe możliwości gdy będzie taka potrzeba. - Jezu ufam Tobie. Jezu Chryste Królu, kłaniam się Tobie. -:) Na tym zakończymy, dziecko. ………………………………. Sobota, 4 kwietnia Około 2.00 Zapisz dziecko - Wiesz o tym aby móc odnieść się do czegoś nowego musisz poświęcić na to trochę czasu. Teraz go nie masz ( i nikt nie ma:) smutny uśmiech Pana Jezusa. Także i gdy zwracasz się do mnie, zwłaszcza wtedy. -:) - Tak Panie Jezu. - Coronawirus jest i zabija. Tam gdzie zrzucono go z chemtrails – jest więcej, w innych krajach i miejscach – mniejszy. Gdyby zrzucono bardziej intensywnie we Włoszech i w północnych i w całych Włoszech liczba zachorowań byłaby pięciokrotnie wyższa i podobnie liczba ofiar. W Polsce chcieli to zrobić. (I nadal chcą) w największy sposób. Polska byłaby wtedy izolowana i żebrząca pomocy, zdana na łaskę i niełaskę. Dostalibyście ją w końcu w zamian za oddanie lasów, złóż, rzek, bogactw. Polski rząd chce zniszczyć polskich przedsiębiorców, to prawda. Takie są plany. Amen. - Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste. Bardzo chcę Ci Panie Jezu podziękować za Twoje słowa odnoszące się do klątwy przeze mnie rzuconej u Anny od Jezusa. Bardzo dziękuję, Panie, Jezu, za te potwierdzenia i Łaski, których nie jestem godzien. A są ciągle nowe i coraz więcej. - I będzie jeszcze więcej, dziecko. Kto przychodzi do katedry wawelskiej.? - Nie rozumiem Panie Jezu. -:) Nikt do niej nie przychodzi kto ma równą Tobie Łaskę. - Och Panie Jezu. A ja proszę o Namaszczonego Panie Jezu. - Namaszczony wykonuje swoje zadanie i będzie wykonywał. - Dziękuję Panie Jezu, Chwała Tobie Chryste. Ale dlaczego mam taką Łaskę? - Bo tak sobie upodobałem. Mogę wszystko. Nikogo nie zabijesz, ale będziesz powalał swoich wrogów. Tak, dosłownie, fizycznie. Nie dotkniesz nikogo, ale będą padać plackiem. - Panie Jezu. - Uderzysz też ogniem, nikogo nim nie zabijesz bo to powiedziałem, nie chcę byś zabijał, ale oślepisz i sparzysz. - Panie Jezu. Co ja mam powiedzieć. - Ciesz się tym dziecko. - Cieszę się. - Jeszcze to do Ciebie nie dotarło. - Ale, Panie Jezu, ja bida jestem i ta moja choroba, nie czuję się. - Nie mógłbym Ci dać jednak takiej Łaski gdybyś czuł się jak młodzieniec; zdrowy i bez żadnych dolegliwości. Jakieś cierpienia muszą być aby utrzymać Mą Łaskę. - Ale skąd ten ogień będzie Panie? - Wykrzeszesz go z rąk:) - To, Panie, jak magia jakaś albo z filmu X- men. - Czy to czemuś przeszkadza, dziecko? Obalisz wrogów, ale nikogo nie zabijesz. - A samochód też będę mógł w ten sposób uszkodzić? - Tak, dziecko, jeśli rzucisz ogień to i na samochód w którym będą twoi przeciwnicy. - Ale takich rzeczy ludzie nie czynią. - Większą moc będą mieć Henoch i Eliasz i to znacznie. Dlaczego Tobie nie mogę dać mocy, która pozwoli na to co mówiłem. Jesteś gniewem Ojca w tym narodzie. - Panie Jezu. - :) Ciesz się dziecko. - Czy ja będę ten ogień krzesał jakby przejeżdżając jedną ręką po drugiej i rzucając jakby? - Tak, dziecko. - Ale nie będzie to teraz. - Teraz jeszcze nie, dziecko. - To, Panie Jezu przecież na mnie wojsko wyślą, czy oddziały specjalne. -:) Cóż, dziecko, jeśli Ja Cię chronię to cóż:) Piękny uśmiech Pana Jezusa. - To, Panie Jezu, sceny jak z hollywoodzkich filmów - Czy Bóg jest mniejszy niż filmy robione (produkowane) przez naród, który go zabił?:) - Na pewno nie, Panie Jezu. Ale Panie Jezu jeśliby działo się coś takiego to otworzą ogień do mnie a ja jestem tylko człowiekiem ze słabym ciałem. - Dostaniesz zbroję, dziecko. - Mówiłeś, Panie, o zbroi na początku tych przekazów, ale rozumiałem to w sensie tylko duchowym. - Było w sensie podwójnym, duchowym dla wzrostu Twej duszy, ale i ochrony Twego ciała. - Zadziwiające, Panie Jezu. - Cieszysz się jak dziecko, prawda:) Piękny uśmiech Pana Jezusa. - Tak Panie Jezu :) -:) Na tym zakończymy, dziecko. - Chwała Tobie Chryste Królu, Jezu Najmilszy. - Abym mógł tym chwałę tylko Tobie, Panie, oddać jak najdoskonalej, o to proszę aby Twoja Chwała była Chwałą Ojca na te spektakularne dziwy jakich nie widziano od czasów starożytnego Izraela. -:) Tak będzie, dziecko. Zrobisz do dla chwały Ojca i będzie Ojcu Chwała oddana. :) Piękny uśmiech Pana Jezusa. - Och Chryste Królu, Jezu najmiłościwszy. -:) Poniedziałek, 24 luty
1.30 Zapisz dziecko - Minął tydzień Twego wypoczynku. Trudniej jest Ci wypocząć niż jeszcze ponad rok temu. Ma na to wpływ choroba, Twoje niezadowolenie z siebie, które narasta, ale to tylko Twoja wina, bo widzisz jaki jesteś na Mojej Drodze. Trochę Twój naturalny popęd, bo jesteś w wieku, w którym zakodowany popęd „widzi” jaki czas jest, iż „ostatni” gdy idzie o posiadanie u Ciebie potomstwa biorąc pod uwagę warunki psychofizyczne i Twoją atrakcyjność jeszcze, a trochę a nawet więcej tutaj – ataki szatana. Nie chcesz myśleć, planować. Nie musisz na Mojej Drodze, ale jak coś planujesz nie robiąc tego w miarę precyzyjnie, a to Ci nie wyjdzie jak oczekiwałeś, wpadasz w furię dziecko :) Zostaw tę furię na przyszłość – na Ukrainę, teraz zaś bądź spokojny i wyważony jak przystało na proroka. - Skąd masz, Panie Jezu, taką cierpliwość do mnie? - :) Kontynuujmy dziecko. Czemu jesteś niepewny siebie, rozchwiany w sobie, nie masz na nic ochoty. Uważasz co najwyżej, że „coś powinno być z automatu” jak teraz potocznie mówicie, ale starać się o nic nie chcesz. Wiem, że choroba Cię zmęczyła, ale jednak trzeba się o wszystko starać: O ubranie, o zakup, o dobry wypoczynek, o owocną modlitwę i inne ważne i mniej ważne rzeczy. Nie masz motoru, który Cię napędza, Twoja elan vital, jak kiedyś to nazywano jest słaba. Przeciętny maluczki w Polsce, który ma tyle lat co Ty, idzie, pali, używa słów wulgarnych jako przerywnik i ma ciasne horyzonty, on ma chęć życia. A Ty, któremu dałem Siebie, masz w znikomym stopniu, dziecko. A przecież Twoje hormony działają dobrze i Twoja seksualność, która daje energię życiu, Twoja potencja seksualna jest większa niż Twego, przeciętnego rówieśnika. Jest ona taka jaką ma zwykle mężczyzna piętnaście lat młodszy. - Ja się tak nie czuję, Panie. - Nie czujesz, ale mówimy o samej potencji. - Chyba, Panie, mam organizm wybiórczy bo tak raczyłeś mi dać co mi nie przeszkadza i dziękuję za to. Mając jeszcze przed przekazami jakieś bardziej skomplikowane badania krwi, lekarka powiedziała, że to są (w tym wypadku) wyniki, które mają 20-parolatkowie, a kiedyś stosowałem badanie na elastyczność skóry w niektórych miejscach i wynik był gorszy niż mój wiek wtedy. - Tak dziecko. Tak jak Ty tak Twój organizm jest pełen sprzeczności. Wybiórcze zdolności umysłowe – w niektórych rzeczach Twój umysł jest bliski wybitności w innych nawet poniżej przeciętnej. Wybiórcze zdolności ciała i skomplikowane, używanie chętniej ręki prawej lub lewej zależnie od jej położenia przy tułowiu i inne. Mógłbyś zabić kogoś bez zmrużenia oka – mimo że jesteś na Mojej Drodze, zatem w powiedzeniu, że są tacy co mogliby zostać mordercami lub świętymi jest ziarno prawdy. Oczywiście, nie wszyscy tacy są. Zatem nigdy nie chciałem Ci, dziecko, dawać dużych środków także dlatego. Gdybyś miał dość duży majątek prawdopodobnie w tajemnicy zabijałbyś wybiórczo tych, którzy wedle Ciebie szkodzą Polsce, lecz w końcu odkryliby, że to Ty. Jednakże gdybym dopuścił i sprawiłbym, że od czasów studenckich, zaraz po studiach Twoja zamożność wzrosłaby w dużym stopniu, kilka osób ze znanymi, w swoim czasie nazwiskami, nie żyłoby. Tyle by Ci się udało zrobić nimby natrafiono na Twój ślad. A zdradziłby Cię po prostu wynajęty zabójca. Nic by to, dziecko, nie dało, a tylko zostałaby zwiększona inwigilacja Polaków. - :) - A teraz, Panie, już tylko mamy z górki. - :) Co zapowiedziałem – stanie się. Naród, na którego czele stoi Bóg, też ponosi straty w starciu z wrogami. - A jeśli Królestwo Dwojga Serc to Polska ma nieść pokój i miłość między narodami a nie wycinać ludność kraju, choćby w słusznym gniewie. - Tak musi się stać. Święty Piotr niósł miłość. Lecz gdy małżeństwo ukryło swe dochody – oboje padli trupem. Przez niego ten wyrok był. Kara zbyt surowa? Wielu szokuje ten fragment w Dziejach Apostolskich. I strach padł na wszystkich. Jak by powiedzieli muzułmanie w takiej sytuacji: Jeden jest Bóg. - :) - Jesteś Panie Jezu taki sam jak myślałem, a jednak trochę inny. Ale to nie jest to, lepiej to wyraża paradoks – taki jak myślałem - będąc inny. - Tak dziecko, to już jest bliżej :) - Ale cóż my robaczki. To tak jakby robaczek patrzył na mnie i myślał jaki ja jestem, albo figurka z drewna myślałaby o Mnie gdyby umiała myśleć. - Trochę podobnie, dziecko. - Dziękuję Panie Jezu. - Ale czemu, Panie Jezu, właściwie wybrałeś mnie na swego proroka? - Mówiłem o tym dziecko. Także dlatego, że jesteś wyjątkowo oporną gliną. - Bóg lubi wyzwania, mówiąc po waszemu, więc jesteś wyzwaniem :) - Ee, Panie Jezu. - Staraj się dziecko to będzie mniej tych kwestii o Tobie. - Nie lubię siebie, Panie Jezu, a lubiłem. Jestem na Twojej drodze i nie lubię. - I tak powinno być. Trzeba siebie znielubieć aż do znienawidzenia, lecz nie dosłownie siebie, lecz to co w człowieku oddziela od Boga. No dobrze, dziecko, to porozmawiamy jeszcze o kobietach :) Chcesz dziecko? - Tak Panie Jezu. - Nie bardzo chcesz, ale akceptujesz to co Twój Jezus ci proponuje, prawda dziecko :)? - Prawda Panie najsłodszy. - Zatem jaką niewiastę chciałbyś. - Nie wiem, nie mam aż tak wielkich wymagań. Jak za mądra to też źle, jak za głupia to też źle, jak bardzo ładna to też źle, jak przeciętna to mnie nie pociągnie. Nawet nie wiem czy blondynkę czy płowowłosą. Czuję, że taką jaka była nasza królowa Wanda bardzo by mi odpowiadała, nie mówiąc o Marii Magdalenie taką jak ją znamy z Valtorty. - A jej siostra Marta? - Tak, to na pewno bardzo pociągająca niewiasta, nie wiem, zawsze od Ismeny wolałem Antygonę. - :) Czyli chciałbyś wojowniczkę za żonę, dziecko :)? - Tak z tego wygląda. - :) Potrzebujesz kobiety, która ma własną pasję i ta pasja jest dla niej bardzo ważna. Nie zależy ci aby być najważniejszym celem jej życia. - Chyba tak Panie Jezu. - :) Niezależnie od tego jaka by to była pasja, lecz oczywiście gdyby była to pasja zła i niemoralna to byś tej niewiasty nie chciał. - Tak Panie Jezu. - :) A włosy jakie dziecko :)? - Niech będą do kolan albo i do kostek, naturalnie grube, lekko kręcące się. - Takie miała Moja Maria (Magdalena) - To mamy, Panie Jezu, podobne gusta. - :) - Niestety, Panie Jezu, oby. - Nosisz moje imię, dziecko. Podobnie odbierasz przyrodę jak Ja, podobają ci się też niektóre rzeczy, podobnie jak Mi na Ziemi. Masz trochę moich cech. - Dziękuję Panie Jezu. - :) To prawda, dziecko. - Nie mam, Panie Jezu, Twojej umiejętności utrzymywania odzieży w czystości (zawsze łatwo mi się brudziła) i zamiłowania do porządku i schludności. - Lubisz to dziecko, lecz tak bardziej... platonicznie :) <Pan Jezus się śmieje> - Gdybyś to, Panie Jezu, powiedział wśród apostołów i uczniów wszyscy wybuchnęliby śmiechem. - Tak byłoby, dziecko :) - A, Panie Jezu bardziej smakowały Ci ryby czy mięso? - Ryby, dziecko i Ty też je lubisz, lecz nie smażone i nie w bułce tartej :). - Tak Panie Jezu. - Lubisz pieczone, gotowane, bez panierki. Wyjątkiem jest może karp bo jesteś do tego przyzwyczajony od dzieciństwa na Wigilię. - Ach Panie, Wigilia. - Dobrze być dzieckiem, prawda :)? Nieco smutny uśmiech Pana Jezusa. - Tak Panie Jezu, a dlaczego nieco smutny. - Wiesz, dziecko, dlaczego. - Tak, Panie Jezu, teraz wiem. Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski) |
Zaktualizowałam plik z ulotkami "Nie obrażaj Boga".
Na bieżąco uzupełniam artykuł fragmentami o szczepionkach. Mamy konto na twitterze. Poprawiłam wygląd strony głównej Przymierza (mam nadzieję, że się podoba :) _ _ Ogłoszenie #1 Czytelnicy mogą przesyłać swoje materiały do publikacji. Komentarze są moderowane. Różne sprawy mają swoje działy i proszę co jakiś czas zaglądać. To jest STRONA, w całej swej funkcjonalności, nie blog. Tematy
Wszystkie
Archiwum
Marzec 2021
|