Obecnie (informacja na styczeń 2020) jesteśmy w czasie trwania 3,5-rocznego ucisku Kościoła.
Niebo napomina nas, byśmy już teraz przygotowywali swoje dusze na Prześwietlenie Sumień oraz zbierali żywność.
Niebo napomina nas, byśmy już teraz przygotowywali swoje dusze na Prześwietlenie Sumień oraz zbierali żywność.
Jezus: [...] Ja pozwalam, a wtedy człowiek jest w świetle. W tym świetle będąc zanurzony jest we mnie, a Ja go prowadzę do Ojca. Wraca skąd przyszedł (wyszedł) z wygnania, koniecznego, spowodowanego grzechem pierwszych rodziców. Mimo to już na Ziemi może być w człowieku Królestwo Niebieskie. Zresztą przecież jestem w was pod postacią chleba.
Gdyby w wielu było Królestwo Niebieskie wtedy i Ziemia stałaby się moim królestwem, wtedy nie byłaby potrzebna Apokalipsa. Owszem przeminęłaby postać tego świata, ale inaczej, w pokoju i bez cierpienia. A wy zadziwieni bylibyście swoim Bożym synostwem, bez strachu i cierpienia. Gdyby Królestwo moje było na Ziemi byłoby w was. Owszem, zdarzałyby się czarne owce, ale one nie zdołałyby zniweczyć czy popsuć ducha w większości. Szatan też mimo wysiłków zdołałby niewiele, niewiele zrobić. Tak by było, ale nie jest. I oto stoicie na krawędzi zagłady. Gdyby nie moja interwencja zagłada byłaby zupełna. To was nie przeraża? Przerazi, zaprawdę powiadam wam. Moją mała trzódkę zachowam i wyprowadzę.
W tej chwili, dziś wedle waszej miary (13 XI 2016), w dzień fatimski tego miesiąca, wobec próśb Waszej Matki (zwłaszcza) nadal szukam i patrzę kogo by jeszcze złowić, kto by chciał zostać moim synem z Prawdy i Ducha. Kto by chciał być nie ze świata, równocześnie otwarty na potrzeby i troski swoich bliźnich. Wszystko służy do uświęcenia i zbawienia. Chleb wasz codzienny, strój aby ogrzać i ukryć nagość i wiele innych rzeczy. Za wszystko dziękujcie.
Rozglądam się i patrzę ile dusz jeszcze złowię. Jestem rybakiem dusz. Jednak moje sieci coraz bardziej puste. Czy rok Mojego Miłosierdzia przyniesie owoce. Tak, jeśli choć jedna osoba znalazłaby się by chcieć prawdziwie pójść za mną to jest tego wart. Czy jednak połów był udany. Sami oceńcie, widzicie co się wokół dzieje.
Ci, którzy odpowiedzieli na moją miłość to są wysepki na oceanie grzechu. [...] Jedna znana wyspa (o ile znana). Te kilka tysięcy młodych ludzi, którzy na ŚDM w twoim kraju wybrali Mnie aby mi służyć. To dlatego, że w twoim kraju taka była łaska. Nigdy się to nie zdarzyło podczas tych spotkań. A widzisz sam, że tej młodzieży było mniej niż zwykle, więc tym bardziej jest to wyraźne. Mała trzódko. W twoim kraju też młodzieży było mniej, to też można potraktować jako znak.
Ci, którzy zdobędą Niebo wobec nawałnicy, która ogarnie Ziemię – nie będzie ich wiele. Mój Kościół Powszechny, ale niewielki gdy idzie o ilość dusz jak było na początku chrześcijaństwa. Tych poprowadzę do Ziemi Obiecanej. Jednak Ziemia Obiecana nie będzie [to] jakiś zakątek na Ziemi, ale cała Ziemia, gdy nastanie nowe Niebo i nowa Ziemia.
To co chcą wrogowie Moi, by ludzi było mniej, was nie Żydów 500 milionów (najwięcej) ziści się, tylko, że miejsca nie będzie dla nich. Ani jeden nie prześliźnie się przez oko sprawiedliwości. Ani jeden z nich nie posiądzie Ziemi. Nigdzie się nie schowa. Ani na Ziemi, ani pod Ziemią, ani w oceanie, nie pod oceanem. Ni w jaskiniach, ani nawet poza Ziemią. Zostaną zniweczone wszystkie ich dobra i to w czym pokładali nadzieję. Zginą i pójdą w ogień, jak plewy na spalenie. Będą służyć za chrust i ściółkę dla złych duchów. Zobaczą wtedy czym byli: błotem nierządnym, a dufali, że są panami świata. Kto nie chce królować wraz ze Mną, nie będzie nawet królował, jak myśli, w królestwie ciemności. Im bardziej służył demonowi za życia, tym większą wzgardę okaże (on) mu w swoim królestwie.
Nawołuję i napominam. Nawołuje, napomina, prosi przede wszystkim moja Matka. Obraziliście ją i obrażacie. Nic sobie nie robicie z jej napominań, z jej łez. Będziecie wołać i prosić jej wstawiennictwa, wy którzy nią wzgardziliście, ale będzie za późno. Wy, którzy to zrobicie nie ocalicie ciał. Ocalicie jednak dusze. Nieszczęścia od was nie odejdą i nie ominą waszych domów i waszych doczesnych „powłok” na tej Ziemi. Zginiecie, ale ocalicie dusze. Mała trzódka jednak ocali i ciało i dusze i zobaczy nowe Niebo i nową Ziemię. Niektórzy oddadzą życie na świadectwo, jednak na tych będę czekał ze złotą palmą w ręce, a symbolizuje ona ich męczeństwo.
Już żagiew przyłożona. Dzień ognia nadchodzi. Dzień oczyszczający, Dzień Pański, Dzień sprawiedliwości. A nie jest on karaniem bez miary, a tylko tyle aby została oddana Ojcu sprawiedliwość. A Jego miłosierdzie przewyższa sprawiedliwość. Ale Jego sprawiedliwość jest nieodłączna z miłosierdziem. Jest wina i kara. Jest skutek i przyczyna. Kto wznieca wiatr, nieci burzę. Kto sieje, ten zbierze. Kto upada przed Panem, ten powstanie z Nim do Życia. Kto nie zgina przed Panem kolan zegnie mu kark szatan, któremu służy.
Taka jest przyszłość ludzkości. Nieodwołalna, bo tak jest zapisane w Moim Piśmie Świętym. I to się wypełnić musi. Błogosławieni ci, którzy są zapisani w Księdze Życia.
Wciąż jednak czekam. Może to jesteś ty? Nie zwlekaj. Zaufaj Panu i wybierz Boga żywego zamiast złudy tego świata, która i tak się kończy, i brudu szatana. Bądź robotnikiem w winnicy, który pracuje u schyłku dnia, a zapłatę otrzyma taką, jakbyś pracował dzień cały. Nie jestem bowiem Bogiem wyliczonym, a hojnym i miłosiernym. Nabyłem was za wielką cenę. Walczę o każdego z was nadal. Nawróćcie się. Zanim będzie za późno. Amen.
Jam jest Alfa i Omega. Pierwszy i ostatni.
Cyprian Polak, 13 listopada 2016